Izabela Kisio-Skorupa
Jest mi zimno, jest mróz, nie mam schronienia. Dopiero jej będzie przykro jak mama zamarznie na dworze. Chociaż to nie jest taka osoba, której jest przykro. Odrzuca moje telefony, gdy dzwonię o pomoc! W ogóle nie nauczyłam jej współczucia, lewe geny wyszły. (...) Nie mam dachu nad głową, nie mam gdzie spać, a ta hołota ciągle napada na mnie, i nie daje mi pracować, nie wpuszcza. Nie mam za co żyć i czym płacić - czytamy.