Joanna Majstrak
Aktorka nie miała żadnych wątpliwości, że sesja dla "Playboya" była wyjątkowym doświadczeniem - Bardzo się ucieszyłam z propozycji sesji dla "Playboya". Zawsze mi się wydawało, że takie sesje są bardzo fajne, że dziewczyny są fajnie umalowane, uczesane, a same zdjęcia mają niezwykły klimat. Byłam bardzo mile zaskoczona i zgodziłam się od razu, bez żadnego zastanawiania się - powiedziała w rozmowie z WP.
Artystka była bardzo zadowolona ze zdjęć i ma nadzieję, że w przyszłości dojdzie do powtórzenia sesji – No ja mam nadzieję, że taka propozycja się jeszcze pojawi. Dla mnie była to bardzo fajna przygoda i doświadczenie - mam bardzo miłe wspomnienia. To byłoby coś bardzo fajnego, gdybym mogła to powtórzyć. Tak samo było dla sesji w magazynie "CKM". Tym bardziej, że jest to praktycznie ta sama redakcja, więc widziałam się tam z tymi samymi ludźmi, z którymi pracowałam przy zdjęciach dla "Playboya".
Joanna Majstrak to aktorka słynąca z prowokacji, dlatego nie była zadowolona z grzecznej okładki – Zmieniłabym okładkę w "CKM-ie". Bardzo długo prowadziliśmy rozmowy odnośnie zdjęcia, które się tam pojawi. Ostatecznie stanęło na tym, że znalazła się tam fotografia wybrana przez redaktora naczelnego – bardziej artystyczna. Ja byłam za okładką bardziej sexy - zdradziła w rozmowie z nami.
Majstrak jest negatywnie nastawiona do zmian w amerykańskim "Playboyu", który odchodzi od nagości. – Ta gazeta powstała po to, żeby cieszyć męskie, i nie tylko, oko – nagim, kobiecym ciałem - powiedziała gwiazda.
Artystka z wielką chęcią chciałaby zobaczyć męski odpowiednik "Playboya", w którym pojawiłyby się niegrzeczne zdjęcia polskich gwiazd _– Mam nadzieję, że sesja byłaby bardzo odważna, a nie tylko subtelna, w której byłoby widać tylko męskie pośladki _- dodała.