Violetta Villas
W toku postępowania prokuratura ustaliła, że choć warunki, w których mieszkała Villas były o niebo lepsze od tych w podwarszawskiej Magdalence, to stan zdrowia piosenkarki przed śmiercią nie był dobry. Na dodatek sekcja wykazała ślady zaniedbań na ciele gwiazdy. Dalsze postępowanie ma na celu wyjaśnienie, czy opieka, której poddana była Villas, była opieką właściwą i czy Budzyńska nie dopuściła się zaniedbań mogących przyczynić się do śmierci diwy. Opiekunka twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. To nieprawda. Żyłyśmy skromnie, ale godnie - mówi w rozmowie z Faktem. Syn Villas jest jednak innego zdania…
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )