Opole 2019: Edyta Górniak przerywa milczenie. Kazadi panikuje
Najwięcej emocji podczas trwającego 56. Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu wywołało zasłabnięcie mającej pojawić się na scenie Edyty Górniak. Piosenkarka została zabrana do szpitala z podejrzeniem zawału. Po kilkunastu godzinach od tego wydarzenia Górniak postanowiła zabrać głos.
Edyta Górniak w piątek 14 czerwca miała wystąpić podczas 56. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Niestety, w czasie próby zasłabała, a karetka zabrała ją do szpitala.
ZOBACZ TEŻ: Edyta Górniak wróci do "Tańca z gwiazdami"? "Nie wiem, czy pozwoliłby mi kalendarz"
- Na próbie w amfiteatrze było 40 stopni Celsjusza. Po przyjeździe do hotelu Edyta źle się poczuła. Skarżyła się na ból w klatce piersiowej. Natychmiast została wezwana karetka z obsługi festiwalu, a potem druga, bo podejrzewano zawał - powiedział menadżer gwiazdy.
Górniak została przewieziona do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu, gdzie podpięto ją pod kroplówkę. Wykonano też szereg specjalistycznych badań, które miały wykazać, co jej dolega.
Przez problemy zdrowotne wokalistka nie pojawiła się na opolskiej scenie i nie zaśpiewała zgromadzonej publiczności swoich hitów. To właśnie do zasiadających w opolskim amfiteatrze skierowała za pośrednictwem Instagrama przeprosiny.
- Nie wiem nawet, co mam powiedzieć.. Przepraszam wszystkich za wywołany wczoraj stres i ogromne zamieszanie, które spowodowała sytuacja mojego stanu zdrowia - napisała Górniak.
- Dziękuję Wszystkim sanitariuszom, pielęgniarzom i lekarzom, którzy z tak ogromnym zaangażowaniem i starannością przeprowadzili pilną hospitalizację. Czuję się już dużo lepiej - dodała piosenkarka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Górniak podziękowała też opolskiej publiczności oraz dziennikarzom, na bieżąco donoszącym o jej stanie zdrowia. Dodała też, że zrobi wszystko, by zregenerować organizm i w niedzielę pojawić się na scenie. Piosenkarka nie wyobraża sobie bowiem świętowania jubileuszu utworu "To nie ja" w żadnym innym miejscu.
Na zdjęcie z komentarzem Górniak niemal natychmiast odpowiedziała Patrycja Kazadi, która w dość lakoniczny i zdaje się, mocno spanikowany sposób rzuciła: "Co się dzieje? Dzwoniłam. Oddzwoń, odpisz". Swoje trzy grosze dorzuciła także Ewa Minge, która pocieszyła Edytę Górniak stwierdzeniem, że nie ma za co przepraszać. Gromee dorzucił zaś garść emotikonek, które każdy może interpretować dowolnie.
Nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia, że Górniak pojawi się na scenie w Opolu. Wszystko stanie się jasne w niedzielny wieczór.