Oskarża Pitta o wyłudzenie. "Obiecywał małżeństwo". Jest reakcja
Do sądu wpłynął pozew przeciwko Bradowi Pittowi, który miał oszukać kobietę na 40 tys. dol. i składać oferty matrymonialne. Na reakcję prawników gwiazdora nie trzeba było długo czekać.
Kilka dni temu Kelli Christina i jej prawnicy złożyli pozew przeciwko Bradowi Pittowi. Opiewa na 100 tys. dol. Christina, prezeska organizacji działającej w obszarze ochrony zdrowia, twierdzi, że miesiącami wymieniała z Pittem wiadomości i podpisała z nim umowy na pojawienie się na imprezach charytatywnych. Podczas eventów, które organizowała, zbierano pieniądze na działalność jego fundacji Make It Right, pomagającej ofiarom huraganu Katrina.
Amerykanka oświadcza, że zapłaciła Pittowi 40 tys. dol. za to, że pojawi się i będzie promował zbiórki pieniędzy. Nigdy tego nie zrobił i zawsze odmawiał na ostatnia chwilę. Kobieta twierdzi ponadto, że gwiazdor miał jej składać propozycje matrymonialne – z małżeństwem włącznie.
Baby boom w polskim show-biznesie. Gwiazdy pękają z dumy
W odpowiedzi na zarzuty prawnicy aktora oświadczyli, że Christina została najprawdopodobniej oszukana przez kogoś, kto się podszywał pod Pitta. Dowód: aktor nigdy nie umawiał się z nią osobiście, a pieniądze przelewała na konta różnych osób niezwiązanych z Pittem.
- To jest przykry przykład internetowego oszustwa "na celebrytę" i nie ma to nic wspólnego z faktyczną działalnością tej gwiazdy. Być może to da nauczkę innym ludziom - komentuje informator zaznajomiony ze sprawą.
Powódka obstaje jednak przy swoim i zamierza zaciągnąć Pitta przed sąd. Prawnicy gwiazdora złożyli już wniosek o oddalenie.