Mąż sprzedał jej rzeczy. Halina Mlynkova nie dostała ani grosza
Rozstanie Haliny Mlynkovej i Leszka Wronki odbiło się szerokim echem w mediach. Wokalistka wrócila do Polski i postanowiła zacząć nowe życie w Warszawie. Okazało się jednak, że to nie jest koniec jej problemów.
W ubiegłym roku do mediów trafiła informacja, że związek Haliny Mlynkovej i Leszka Wronki nie przetrwał. Wokalistka wróciła do Polski i nie chciała komentować tej sytuacji. Wyręczył ją jednak w tym Leszek Wronka, który nagrał piosenkę o rozstaniu. Utwór "Kochałaś na niby" opowiada o nieszczęśliwej miłości dwojga dorosłych ludzi.
W końcu Halina Mlynkova zdecydowała się przerwać milczenie i w rozmowie z Agatą Młynarską wyznała, że jej mąż zrobił coś, co bardzo ją zraniło i nie mogla mu ponownie zaufać. Nie chciała się jednak wdawać w szczegóły.
"[...]. Ja nie odchodzę z błahych powodów, nigdy. Bardzo długo walczę. Dlatego jeżeli jest taka sytuacja, to naprawdę musiało wydarzyć się coś bardzo poważnego, bo ja nie odchodzę sama, odchodzę z dzieckiem" - tłumaczyła artystka.
zobacz także: #gwiazdy: Syn Haliny Mlynkovej wstydzi się sławnej mamy?
Halina Mlynkova wyszła z małżeństwa "bardzo potrubowana"
Niedawno Halina urządziła wyprzedaż swojej garderoby. Kupujący mogli nabyć sceniczne stroje, piękne torebki oraz ubrania, które nosiła na co dzień. Gwiazda tłumaczyła, że robi to po to, by dbać o planetę. "Chcę dać im drugie życie, szczególnie że ekologia i przyszłość naszej planety leży mi na sercu" - tłumaczyła.
"Życie na gorąco" dotarło jednak do szokujących informacji, które przybliżają ostatnie miesiące małżeństwa Haliny i Leszka oraz rzucają nieco inne światło na "wyprzedaż" wokalistki. Wokalistka miała opowiedzieć o tym między wierszami. "Nie chodzi mi o zarabianie, a o szacunek do wydanych pieniędzy. Wiele moich rzeczy sprzedano w Pradze, nigdy nie wzięłam za to pieniędzy" - tłumaczyła.
Tygodnik podaje, że większości ubrań piosenkarki pozbył się mąż, a ostatnie miesiące były dla niej katorgą. "Wyszła z tego małżeństwa bardzo poturbowana. [...] Po rozstaniu piosenkarka wyprowadziła się do hotelu. Potem wróciła do Warszawy. Najwyraźniej nie wszystko zdążyła ze sobą zabrać. Reszta poszła na sprzedaż" - miała powiedzieć osoba z bliskiego otoczenia gwiazdy.