Ostatnie słowa Swayze'ego. Zmarł po długiej walce z rakiem

Lisa Swayze na swoim instagramowym profilu oddała hołd zmarłemu partnerowi. Umieściła jego zdjęcie z młodości i napisała: "Uhonorujmy cudownie silnego, wrażliwego i wyjątkowego mężczyznę w 11 rocznicę jego śmierci. Tak bardzo go brak". Dodała, że w rocznicę odejścia Patricka czuje się fatalnie, zresztą jest tak już od tygodnia. Pozostaje jednak wdzięczna za czas, który mogła przeżyć ze swoim mężem. "Co za podróż!" - stwierdziła.

Patrick Swayze i Lisa byli małżeństwem przez 34 lata, aż do śmierci gwiazdora w 2009 r. Znali się jeszcze dłużej. Lisa miała tylko 14 lat, kiedy z Patrickiem połączyła ją pasja do tańca. Kilka lat później zakochali się w sobie, zamieszkali razem, wkrótce wzięli ślub. Aktor miał wtedy 23 lata. Jeszcze nie był na szczycie, ale to szybko się zmieniło.

Gdy zagrał w serialu "Północ-Południe", a później w "Dirty Dancing", zyskał wielu fanów. W 1990 r. pojawił się w "Uwierz w ducha". Swayze był uwielbiany. W maju 2009 r. premierę miał ostatni film z udziałem aktora - "Błękitny deszcz". We wrześniu Swayze zmarł.

Żona gwiazdora w książce, którą wydała po jego śmierci, opisała ostatnie chwile spędzone z Patrickiem. On był wyniszczony chorobą, ona zmęczona. Ale wciąż się kochali.

Aktor odszedł w poniedziałkowy poranek, 14 września. Żona leżała tuż przy nim. Według Lisy jego ostatnie słowa były wyznaniem miłości. "Kocham cię" - miał powiedzieć 57-letni Swayze tuż przed śmiercią. Partnerka opiekowała się nim do końca.

Na początku 2009 r. aktor wystąpił w programie telewizyjnym. Ostatnie zdjęcia gwiazdora pochodzą z połowy 2009 r. Był już wtedy skrajnie wychudzony, nie przypominał siebie samego. Wyglądał jak cień człowieka. Z nowotworem trzustki walczył przez 21 miesięcy. Niestety, choroba okazała się silniejsza.