Ozzy Osbourne odwołuje koncerty. Niepokojące informacje dla fanów
Muzyk od kilku tygodni walczy z grypą. Jego stan jest na tyle poważny, że dwa razy trafił do szpitala. Żona Ozzy’ego Osbourne'a poinformowała fanów, że trzeba odwołać jeszcze więcej koncertów.
Ozzy Osbourne odwołuje kolejne koncerty z zaplanowanej trasy po Australii, Nowej Zelandii i Japonii. Wcześniej zespół Osbourne’a musiał pożegnać się z koncertowaniem w Wielkiej Brytanii i kilku innych europejskich krajach.
- Ozzy zachorował na grypę i musiał spędzić trochę czasu w szpitalu. Na szczęście najgorsze ma już za sobą – pisze w oficjalnym oświadczeniu Sharon Osbourne.
Jej post w zaledwie godzinę rozszedł się jak wirus na Facebooku. Muzykowi nie brakuje fanów, a wszyscy czekają na te dobre informacje. Niestety, jak informuje żona gwiazdora, jeszcze długo nie będzie mógł dawać koncertów.
- Lekarze zalecili, by został w domu i rehabilitował się przez sześć tygodni. I żadnych podróży – informuje Sharon.
Ozzy pisał w oświadczeniu: "Jestem kompletnie załamany koniecznością przełożenia mojego europejskiego touru. Mam wrażenie, że od października wszystko co dotknę, zamienia się w g...o".
"Chciałbym przeprosić wszystkich fanów, którzy są lojalni od lat, mój zespół, ekipę oraz Judas Priest za to, że was zawiodłem" – dodał.
Zobacz też: Prolog: Jakbu Małecki
Pod koniec ubiegłego roku Osbourne przechodził zakażenie gronkowcem. Od tamtej pory ma coraz większe problemy ze zdrowiem.
Sharon opowiadała w jednym z wywiadów: - Miał małą ranę na kciuku. Taką, jak przy zerwaniu kawałka paznokcia. Zostawił ją, a potem przytrzasnął sobie kciuk drzwiami. Kciuk zaczął mu puchnąć, a potem zaczął mu puchnąć środkowy palec. W sobotę zabraliśmy go na ostry dyżur i okazało się, że z małej ranki na paznokciu wytworzyły się dwie odrębne infekcje w dłoni.
- Przeszedł operację, gdzie nacięli mu kciuk i palec wskazujący, by pozbyć się infekcji. Wszystko to wzięło się z czegoś, co wyglądało na nic poważnego. Niewiarygodne – mówiła.
70-letni muzyk słynie z prowadzenia imprezowego stylu życia. Od wielu lat zażywa substancje psychoaktywne. Kilka lat temu naukowcy prowadzili nawet badania nad tym, jak to możliwe, że – choć przyjmuje bardzo duże dawki narkotyków – Osbourne nadal żyje. Jednak zażywane przez niego substancje wyniszczyły jego organizm, który może mieć problem z regeneracją.
Przeczytaj też: Ozzy Osbourne: "Jestem uzależniony od seksu"