Patrycja Hurlak
W końcu zapragnęła założyć rodzinę.
- Złożyłam więc u szatana "zamówienie" na partnera, opisałam, jaki dokładnie ma być ten mężczyzna, i następnego dnia go spotkałam. Po dwóch miesiącach sielanki przeżyłam horror. "Wymarzony książę" okazał się alkoholikiem, awanturnikiem i narkomanem. Czułam się bezsilna, nie rozumiałam, co się dzieje, było mi bardzo źle - cytuje Hurlak Gość Niedzielny.