Smaszcz atakuje Kurzajewskiego. Nikt nie chciałby tego o sobie przeczytać
Paulina Smaszcz po raz kolejny bierze na celownik Macieja Kurzajewskiego. Nie mogła się oprzeć nawet przy okazji składania życzeń byłemu mężowi. "Czasu, biologii i Boga nie da się oszukać, więc raczej otwórz się na drugą połowę życia" - wylicza. A to dopiero początek.
Paulina Smaszcz powraca. Po kilku tygodniach ciszy i spokoju znów zaatakowała swojego byłego męża Macieja Kurzajewskiego. Tym razem okazją do podkreślenia, jak bardzo została przez niego skrzywdzona, były 50. urodziny prezentera "Pytania na śniadanie".
"Macieju, ponieważ nie mam szansy złożyć ci życzeń inną drogą, składam ci życzenia tutaj. Życzę ci spełnienia, dumy i szczęścia w roli ojca naszych synów i dziadka naszej wnuczki. Wielkiej miłości i założenia nowej, wspaniałej, szczerej, lojalnej rodziny, bez kłamstw, braku szacunku, pełnej wzajemnego wsparcia. 50-tka otwiera drugą połowę życia, więc życzę ci, aby uruchomiła w tobie refleksję nad sobą i przeszłością, by twoja przyszłość była dla ciebie jak najlepsza i najwspanialsza" - napisała Smaszcz na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Smaszcz wywołuje burzę w mediach. Wytyka innym hipokryzję
"Nasi synowie przekazali mi, że życzono tobie "drugiej młodości", a ja nie wiem, czy to dla ciebie dobre, bo znam ciebie od 25 lat. Raczej czasu, biologii i Boga nie da się oszukać, więc raczej otwórz się na drugą połowę życia, mając dokładnie tyle lat ile masz, bo przed tobą jeszcze wiele niesamowitych wydarzeń, historii, przygód, emocji i inspiracji godnych dojrzałego, doświadczonego, pełnego przemyśleń i lekcji życia 50-latka. Paulina - szczęśliwa Mama Juliana i Franka, za chwilę Babcia naszej wnuczki. Dodaję również życzenia od całej mojej poznańskiej rodziny, moich przyjaciół i mojego partnera" - dodała.
Nie trzeba wdawać się w głębokie analizy, by stwierdzić, że życzenia dla Kurzajewskiego poprzetykane są kąśliwymi komentarzami ze strony Smaszcz. Jakby szpilek w tekście było mało, "kobieta petarda", jak sama się tytułuje, dołączyła do wpisu serię zdjęć z byłym mężem i ich synami.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Internauci są zgodni. Smaszcz do tej pory (mimo że minęły już trzy lata od rozwodu i każde z nich ma nowego partnera) nie pogodziła się z rozstaniem z Kurzajewskim.
"Myślę że można było wysłać SMS. Brakuje tylko zdjęcia ze ślubu", "Kobieta potrzebuje rozgłosu albo nie pogodziła się z rozstaniem", "Ale po co te wspólne zdjęcia? Myślę, że szkoda czasu na byłego męża", "Trochę dziwne... I czy warto? Chyba nie", "Po co pani to robi, niech pani ułoży sobie życie. I zamknie pewny etap", "Aż taka desperacja z pani strony, mega słabe" - piszą fani na Instagramie.
Smaszcz nie byłaby sobą, gdyby nie wdała się w dyskusję w komentarzach. Efekty prezentujemy poniżej. Tęskniliście?