Poszedł na premierę ze znajomą
Jak ustalił tygodnik, na zaproszeniu na wspomnianą premierę obok nazwiska Wilczaka widniało nazwisko Joanny Brodzik. Aktorka jednak podobno nie miała ochoty wybierać się tego wieczora do kina. Wolała odpocząć po powrocie z Koszalina, gdzie grała spektakl „Di, Viv i Rose”. – Zasugerowała Pawłowi, żeby zaprosił na „Kler” jedną z ich znajomych – powiedziała koleżanka aktorki. Potwierdziła także w rozmowie z tygodnikiem, że towarzyszka Wilczaka ze zdjęć ma na imię Ewa i pochodzi z Poznania. – Aśka ją zna i wie, że może jej ufać – dodała informatorka „ŻnG”.