Sława go przytłoczyła
Po sukcesie płyty "Sax&Sex", którą Andrzej nagrał z Robertem Chojnacki, uderzyła sodówka. Za zarobione pieniądze wokalista kupił sobie srebrną hondę, ale jeszcze tego samego dnia samochód został zniszczony. Piaseczny zagapił się i aby uniknąć kolizji, skręcił kierownicą, samochód przewrócił się i wylądował na płocie.
- To było szczeniackie myślenie, ale byłem wtedy po dwudziestce i chciałem po prostu spełnić młodzieńcze marzenie. Dopiero po następnych sukcesach zacząłem myśleć o ważniejszych sprawach, choćby o domu - wyznał.