Piotr Kupicha, Agata Kupicha
I nie ma się co dziwić uczuciom Agaty. Sam Kupicha wyznał kiedyś, że w jego kontaktach z fankami pojawia się niekiedy niewinny flirt:
Czasem daję się złapać na flirt, lubię sobie pikantnie pożartować, ale nie przekraczam pewnej granicy - zapewniał w jednym z wywiadów. - Komplementy, uśmiechy, jak najbardziej, ale gdy druga strona pozwala sobie coraz śmielej, robię kamienną twarz i ucinam rozmowę. Agata o tym wie, ufa mi i dlatego nigdy nie było w naszym domu scen zazdrości o inne kobiety - dodawał.