Zginął na ich ukochanych Mazurach
Niebem na Ziemi Agnieszki i Piotra była mazurska posiadłość nad jeziorem Kisajno. To tam miały miejsce tragiczne wydarzenia, które doprowadziły do śmierci producenta i końca historii, która miała być piękną bajką.
W "Vivie!" Agnieszka wspominała rozmowę z przyjaciółką, która odbyła się kilka miesięcy przed ślubem:
- Już byłam z Piotrem, już byliśmy zaręczeni, jechałyśmy obie saniami, była piękna noc, kompletnie czarna, na niebie gwiazdy, wypatrywałyśmy tych spadających i ona mnie zapytała: "Jakie masz marzenie? Co byś chciała?". A ja jej na to powiedziałam: "Mnie się już wszystkie marzenia spełniły". I tak czuję.
W pierwszym poście na Instagramie po śmierci Piotra napisała:
"Piotrka nie ma, ale zostawił mi mnóstwo miłości i najlepszych ludzi na świecie. Rodzinę, przyjaciół, którzy nawet przez chwilę nie dają mi poczuć, że jestem sama. (...) Nie wiem, co będzie, ale wiem jedno, mam wielkie szczęście, że na swojej drodze spotykam takich ludzi. Nie mogę w tym poście oznaczyć wszystkich, o których myślę. Ale o wszystkich pamiętam."