Plotkowano o jej pracy. Wiadomo, co z udziałem w "M jak Miłość"
Barbara Kurdej-Szatan po raz drugi została mamą. Nie brakowało komentarzy, że nie będzie mogła zaangażować się w pracę nad nowymi odcinkami "M jak Miłość". Ale już wiadomo, co z jej udziałem w serialu TVP.
Barbara Kurdej-Szatan urodziła we wrześniu. Minęły dopiero 4 miesiące z małym Henrykiem, a już zaczęły się pojawiać plotki na temat tego, że aktorka nie wróci na plan "M jak Miłość". Ba, plotkowano nawet, że Kurdej-Szatan na zawsze pożegna się z rolą w popularnym serialu. Dochodziły też do tego kwestie światopoglądowe. Kurdej-Szatan zaangażowała się w Strajk Kobiet i wypowiadała się otwarcie na temat ograniczenia kobietom dostępu do aborcji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Czy zaangażowanie w protesty przełożyło się na jej pracę?
Zobacz: Gwiazdy wspierają protesty kobiet
Jak donosi "Super Express", serialowa Joanna wraca, a nowe odcinki z jej udziałem pojawią się już za kilka tygodni. Fani "M jak Miłość" i postaci Kurdej-Szatan mogą odetchnąć z ulgą.
- Basia, jako świeżo upieczona mama, może liczyć na własną przyczepę, gdzie w trakcie zdjęć będą mogli przebywać jej synek z nianią - zapewnia osoba z produkcji. Robią wszystko, by aktorka czuła się w pracy komfortowo.
Kurdej-Szatan najpierw będzie można zobaczyć podczas wigilijnego koncertu telewizji Polsat. To właśnie udział w tym wydarzeniu wywołał komentarze na temat jej religijności. Jeden z internautów komentował, że z jednej strony śpiewa kolędy, z drugiej - chodzi na protesty dotyczące dostępu do aborcji, co jego zdaniem się wyklucza.
"Nie identyfikuję się z tymi, którzy rzucali jajami czy mazali sprayem po zabytkach i kościołach. Sama, idąc Starówką warszawską, byłam bardzo zniesmaczona i smutna, widząc pomazane mury kościoła... Niestety, w każdym kraju, w każdej grupie znajdą się różni ludzie. A ja wierzę, że Bóg, niezależnie od tego, kto jak Go widzi i kim dla każdego jest, to jest tylko i wyłącznie Dobro" - pisała w odpowiedzi Barbara.