Trwa ładowanie...

Płynęła na łódce z Piotrem Woźniakiem-Starakiem. Potem słuch o niej zaginął

Mijają trzy lata od tragicznej śmierci producenta filmowego. Ostatnią osobą, która widziała Piotra Woźniaka-Staraka żywego, jest miejscowa kelnerka Ewa. Kobieta konsekwentnie unika zainteresowania mediów.

Mija trzecia rocznica śmierci Piotra Woźniaka-StarakaMija trzecia rocznica śmierci Piotra Woźniaka-StarakaŹródło: AKPA
d1hojpb
d1hojpb

18 sierpnia 2019 r. na jeziorze Kisajno doszło do śmiertelnego wypadku. Prowadzący nocą motorówkę Piotr Woźniak-Starak wypadł za burtę. Przez kilka dni poszukiwano jego ciała. Znaleziono je 22 sierpnia. Według biegłych przyczyną śmierci producenta filmowego była "ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa będąca następstwem masywnego urazu czaszkowo-mózgowego, w wyniku działania narzędzia ostrokrawędzistego" - prawdopodobnie od uderzenia śruby napędowej łodzi motorowej.

W tragicznym zdarzeniu uczestniczyła jeszcze jedna osoba. Ostatniego wieczoru Piotr Woźniak-Starak opuścił pobliską restaurację w towarzystwie 27-letniej kelnerki Ewy. Ponoć zaproponował kobiecie, że podwiezie ją motorówką do domu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Małgorzata Rozenek wspiera Woźniak-Starak: "Pokazuje niezwykły hart ducha"

Jak donosiły wówczas tabloidy, podczas ostrego skrętu zarówno Piotr, jak i Ewa wpadli do wody. Kobiecie udało się samodzielnie dopłynąć do brzegu. Straciła jednak z pola widzenia towarzysza podróży.

d1hojpb

- Wypadając z motorówki, Ewa bardzo mocno uderzyła się w nogę. Na szczęście uraz nie był aż tak poważny, bo mogła płynąć. Jako że jest instruktorką żeglarstwa, wiedziała, jak zachować się w wodzie, prawdopodobnie zdjęła z siebie niepotrzebne warstwy ubrań i udało jej się dopłynąć do brzegu. Była w szoku, nie wiedziała, co dokładnie się stało. Wiedziała tylko, że Piotr też wypadł i że straciła go z oczu - twierdził "Super Express".

Po tym tragicznym zdarzeniu kobieta złożyła zeznania i słuch po niej zaginął. Zniknęła też z mediów społecznościowych. Ponoć wróciła do rodzinnej miejscowości i zaszyła się w domu. Jakiś czas temu "Fakt" donosił, że Ewa reaktywowała konto na Facebooku i wrzuciła swoją fotkę na łodzi z wymownym podpisem: "żyję".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1hojpb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1hojpb