Papa D
Paweł Stasiak wraz ze swoją ekipą przeżywa ostatnio drugą falę popularności. Zaproszono ich nawet na gościnne występy za ocean. Niestety zamiast koncertem, skończyło się to aresztowaniem. Ekipa Papa D. na pokładzie samolotu, nie tylko nadmiernie raczyła się alkoholem, ale też hałasowała i paliła papierosy. Doszło podobno nawet do rękoczynów, jeden z członków miał wykręcić stewardessie rękę. Na lotnisku zamiast fanów, czekała na nich policja. Karą było przymusowy powrót do Polski oraz zakaz wstępu na teren USA. Wszystko to ominęło jednak Pawła Stasiaka. Lider Papa D. nie brał udziału w rozróbie, bo po prostu przespał całe zajście.