Tak wyglądał pogrzeb Filipa. Samotna królowa w oddzielnej ławie
W ostatnim pożegnaniu księcia Filipa uczestniczyło jedynie 30 osób. Taka była jego wola, by nie robić z tego wydarzenia "niepotrzebnego show".
Książę Filip zmarł 9 kwietnia w wieku 99 lat. Gdy tylko Pałac Buckingham obwieścił tę smutną wiadomość, Wielka Brytania pogrążyła się w żałobie. Zgodnie z wolą męża królowej Elżbiety II, pogrzeb zaplanowany na 17 kwietnia nie miał charakteru państwowego. Choć tego dnia świeciło ciepłe, wiosenne słońce, uroczystość była bardzo wzruszająca i nie obyło się bez łez.
Książę Filip pozostawił w żałobie żonę i czworo dzieci, które dały mu ośmioro wnucząt. Był też pradziadkiem dziesięciorga najmłodszych członków rodziny królewskiej.
Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, Filip został pochowany na zamku Windsor, gdzie odbyła się również ceremonia. W uroczystości pogrzebowej, z racji panującej pandemii, wzięło udział tylko 30 wybranych osób. Całość była transmitowana w radiu, internecie i telewizji.
Książę Filip. Poruszające słowa rodziny o śmierci męża królowej Elżbiety II
Za trumną odwożoną do kaplicy w ciszy i zadumie szli najbliżsi (królowa Elżbieta jechała na końcu orszaku w samochodzie). Karol nie próbował ukrywać smutku. Chociaż jego relacje z ojcem nigdy nie były wzorowe, to jako dorosły mężczyzna znalazł z nim porozumienie, a między nimi zapanował spokój.
Za plecami Karola kroczyli m.in. jego synowie. Dzisiaj relacje Williama Harry'ego są - mówiąc delikatnie - chłodne. W tym ciężkim dniu jednak bracia postanowili pozostać w zgodzie. A z pogrzebu Harry, William i Kate wracali razem.
Królowa Elżbieta nie szła za trumną z resztą rodziny. Jechała bordowym bentleyem, w którym towarzyszyła jej dama dworu. W kaplicy ze względów bezpieczeństwa królowa siedziała sama, z dala od innych członków rodziny. Ten widok, choć zrozumiały, był niezwykle przejmujący.
Królowa przeżyła to, co przeżyło tysiące innych Brytyjczyków: samotne pożegnanie najbliższej osoby. W dobie pandemii zostały nam odebrane te ostatnie chwile, bliskość rodziny, fizyczna obecność. Samotna królowa siedząca w pustej ławie kaplicy to boleśnie prawdziwy i aktualny obraz naszych czasów.
Związek Elżbiety i Filipa trwał blisko 80 lat (w tym przeszło 74 samo małżeństwo). I chociaż nie był idealny i nie brakowało w nim burz i skandali, trwali u swojego boku i uchodzili za dobraną parę królewską.
Śmierć Filipa to koniec pewnej epoki. Dla królowej był on nie tylko mężem, lecz także sojusznikiem i doradcą. Są tacy, którzy twierdzą, że teraz, kiedy go zabrakło, Elżbieta podejmie decyzję o abdykacji.