Harry, William i Kate. Ten moment po pogrzebie zwraca uwagę
Książę Harry nie planował, że pojawi się w ojczyźnie w połowie kwietnia tego roku. Do przylotu z dalekiego Los Angeles zmusiła go tragiczna informacja o odejściu dziadka, księcia Filipa. Jego spotkanie z bratem było czymś, na co wszyscy czekali.
Gdy w marcu 2020 roku książę Harry i księżna Meghan spakowali swoje londyńskie życie, by wyruszyć za ocean, nikt nie wiedział, jaka przyszłość czeka brytyjską rodzinę królewską. Sytuacja była wyjątkowo napięta. Harry i jego żona byli wyraźnie nieszczęśliwi w strukturach "Firmy", potrzebowali wolności, dystansu. Brat księcia, przyszły następca tronu miał mu za złe, że działa zbyt pochopnie, że nie chce ugiąć karku raz jeszcze.
Między Harrym a resztą rodziny pozostał ocean, dosłownie! Nadszedł COVID, więc o powrocie do Wielkiej Brytanii nie mogło być mowy. Nieliczne przecieki królewskich plotkarzy sugerowały, że młodszy z braci kontaktuje się z babcią, ojcem, z okazji świąt nawet z bratem i jego żoną. Wtedy nadszedł marzec 2021 roku i niemal w rocznicę "Megxitu" stacja CBS wyemitowała godzinny wywiad Harry'ego i Meghan, którego udzielili w programie Oprah Winfrey.
Podczas niego padło tyle oskarżeń i wyznań, że jeżeli został jeszcze jakiś niespalony most między tymi rodzinami, to na pewno był on bardzo rachityczny. Niedługo po tym świat usłyszał smutną wiadomość: w wieku niemal 100 lat zmarł dziadek Williama i Harry'ego, mąż królowej Elżbiety. Nie mogło być innej decyzji: Harry leci do Londynu.
Jego żona nie mogła sobie na to pozwolić, jest w zaawansowanej ciąży i nie może latać. Co więcej, jej obecność z całą pewnością przyciągnęłaby uwagę mediów i fotoreporterów, a przecież nie ona powinna być najważniejsza tego dnia. Meghan wysłała wieniec kwiatów na uroczystość, w ten sposób uczciła pamięć pradziadka swoich dzieci.
Harry zatem stawił rodzinie i ciekawskim czoła sam. W orszaku pogrzebowym nie szedł ramię w ramię ze swoim bratem, między nimi był ich kuzyn. Nie siedzieli także razem w ławie w kaplicy. Dopiero po zakończonej mszy stało się coś, na co wszyscy czekali. Zamiast do aut członkowie rodziny królewskiej udali się pieszo do pałacu. To w trakcie tej drogi William, Harry i Kate znowu szli ramię w ramię, rozmawiali jak dawniej. Pierwszy raz od roku kamery uchwyciły taką scenę.
Czy to sygnał, że konflikt jest zażegnany? Na pewno trudno dziś o tym wyrokować. Ale na pewno dwaj bracia są sobie bliscy, a z okazji tego ważnego dnia postanowili się pojednać.
Książę William, księżna Kate i książę Harry znowu razem
Trwa ładowanie wpisu: instagram