Zaskoczyła wszystkich. "Człowiek głodny miłości i głaz przytuli"
Dorota Rabczewska opublikowała na swoich mediach społecznościowych słowa, które wprost chwytają za serce. Doda wyznaje, że choć żyje w blasku fleszy, jej codzienność nie jest tak kolorowa, jak mogłoby się to wydawać.
Dorota Rabczewska nie ma szczęścia w miłości. Artystka przechodzi właśnie przez rozwód z Emilem Stępniem, na którego temat nie chce się wypowiadać w mediach. Ostatnio opublikowała jednak na swoim Instagramie poruszający wpis:
"Człowiek głodny miłości i głaz przytuli. Na koniec dnia każdy z nas jest człowiekiem, który chce być kochany, za to, kim jest naprawdę. Flesze, czerwone dywany, aplauz - to stymuluje pożądanie, nie prawdziwą miłość".
Co więcej, do wspomnianych słów dołączyła wywiad, którego udzieliła jednemu z dziennikarzy "Faktu". Gwiazda została zapytana, jakich cech u mężczyzny będzie się wystrzegać, jeśli zapragnie w przyszłości otworzyć się na drugą osobę.
- Ciężko będzie się zakochać. Nie wiem, czy będę potrafiła, naprawdę. Ja po prostu nigdy nie poznałam kogoś, kto po czasie okazuje się tą samą osobą, za którą się podaje. Ja bym po prostu chciała być z kimś, kto jest tą samą osobą, co na początku - wyznaje Doda.
Najgłośniejsze zdrady w show-biznesie
Rabczewska została również zapytana o "fenomen" samotności wśród największych gwiazd polskiej estrady, nawiązując do Beaty Kozidrak i Maryli Rodowicz. Na co artystka odpowiada:
- Mi się wydaje, że po prostu faceci są podekscytowani tym, że mogą pokazać się przy jej blasku, popisać się przed znajomymi, zawsze są jakieś profity itd. Później przychodzi proza życia i artystki już starsze są kopnięte w d...ę, zostają same. Faceci wypromowani przy nich idą dalej w inne ramiona, a my zostajemy z tymi fanami, ze łzami, z kotami i winem.
Trwa ładowanie wpisu: instagram