Robert Kozyra
Skazanym okazał się Piotr P., zamożny biznesmen z Trójmiasta. Po tym, gdy Robert zyskał na popularności, zasiadając w fotelu jurora programu "Mam talent", zaczął otrzymywać SMS-y z wyzwiskami i telefoniczne pogróżki. Stalkera Kozyry kilkakrotnie widziano także krążącego w samochodzie pod budynkiem TVN.