Na dobre i na złe
Waremczuk zapewnia, że od wielu lat łączy ją z artystą szczera przyjaźń, która przetrwała już niejedną próbę czasu. Kobieta była bowiem przy nim nawet w najgorszych momentach jego życia.
- Przyjaźń to nie słowo, to obietnica, w której obie strony wiedzą, że gdy nadejdą czarne chmury, to nigdy żadne z nich nie może pozostawić drugiego samego w tej ciemności. Wspierałam Karola jeszcze, gdy nie nadeszła ta straszna wiadomość - dodała menadżerka w tej samej rozmowie.