"Przyjaciółki": osiem osób z koronawirusem
Znane są już wyniki testów na COVID-19 przeprowadzonych wśród ekipy serialu Polsatu. W ośmiu przypadkach wynik okazał się pozytywny. Prace na planie zostały zawieszone.
Pod koniec ubiegłego tygodnia osoby pracujące na planie serialu "Przyjaciółki" (ok. 60 osób) zostały przebadane pod kątem koronawirusa. To skutek informacji potwierdzonej przez reżysera, że jedna z gwiazd produkcji Polsatu zaraziła się COVID-19. Dziś już wiadomo, że liczba zarażonych wirusem wzrosła do ośmiu.
- Wszyscy, którzy pracują przy serialu "Przyjaciółki", zostali przebadani. Od kierowców po główne bohaterki. Wyniki testów u ośmiu osób są pozytywne. To czwórka aktorów serialu i cztery osoby z planu - zdradził informator gazety "Fakt". Przedstawicielka producenta potwierdza, że wszelkie prace nad nowymi odcinkami przerwano.
- W związku ze stwierdzeniem przypadków zachorowania na COVID-19 członków ekipy naszego serialu, zdjęcia do niego zostały zawieszone do momentu wyjaśnienia sytuacji epidemiologicznej - skomentowała dla wymienionego dziennika Martyna Weryńska z PR Akson Studio.
Główne role w serialu Polsatu grają: Joanna Liszowska, Małgorzata Socha, Anita Sokołowska i Magdalena Stużyńska. Jak dotąd tylko ta ostatnia skomentowała domysły fanów i kolorowej prasy, którzy zastanawiali się, kto padł ofiarą wirusa. Stużyńska zdradziła, że poddała się testom dwukrotnie i obydwa wypadły dla niej pomyślnie.
"Nie mam COVID!!! Testy dwukrotnie pokazały negatywny wynik. Jeszcze nie zeszło ze mnie napięcie, nie mam siły jeszcze się cieszyć. To, że się nie zaraziłam, nie znaczy, że wirusa nie ma, jak twierdzą niektórzy. 'Otarłam się' o niego blisko - i uwierzcie: oczekiwanie na wynik testu nie jest przyjemnym czasem. Uważajcie na siebie i na innych, proszę... Pandemia się jeszcze nie skończyła niestety. A skutki zakażenia dotykają nie tylko zarażonej osoby. Bądźcie zdrowi i ostrożni" - napisała na Instagramie.
Przypomnijmy, że prace nad serialem, po przewie wywołanej pandemią, wznowiono w połowie czerwca. Rozgoryczenia sytuacją nie krył reżyser "Przyjaciółek" Grzegorz Kuczeriszka, który stwierdził, że niektórzy członkowie obsady prowadzą jego zdaniem zbyt swobodny styl życia jak na czas pandemii.
- Wciąż panuje pandemia, a mam wrażenie, że ludzie o tym zapominają. Wszyscy podpisaliśmy zobowiązanie, że w trakcie zdjęć nie przyjdziemy do pracy z objawami choroby i zachowamy szczególną ostrożność. Że nie będziemy w tym czasie uczestniczyć w dużych zgromadzeniach, chodzić na imprezy czy na siłownię. Pracujemy w maskach, dezynfekujemy ręce, przestrzegamy wszelkich zasad. Niestety, obserwuję, że aktorzy, którzy przecież nie mogą występować przed kamerą w maseczkach, często żyją dość swobodnie, nie zachowując reguł bezpieczeństwa - mówił dla "Rzeczpospolitej".
Trwa ładowanie wpisu: instagram