Qczaj szczerze o alkoholu. Długo bez niego nie wytrzymał
Qczaj otwarcie mówi praktycznie na każdy temat. Szczerze opowiada o swoich powodach do dumy, ale też o tym, czym niekoniecznie trzeba się chwalić. Tym razem wrócił do imprezy, która miała dla niego przykry finał.
Daniel Kuczaj należy do grona celebrytów, którzy chętnie mówią o swoim życiu prywatnym. Qczaj nie wzbrania się przed szczerością, mówiąc nawet o najmniej wygodnych dla siebie tematach, nawet, jeśli dotyczą trudnej przeszłości.
Popularny trener nie kryje, że już w dorosłym życiu zaliczał swoje wzloty i upadki. Powtarza na przykład, że ma skłonność do uzależnień, szczególnie od alkoholu. - Alkohol był takim wyjściem, kiedy myślałem: "Ja jestem miernotą, jestem słaby". To był taki moment, kiedy wydawało mi się, że jestem nikim – mówił w jednym z wywiadów w ubiegłym roku.
Qczaj nie chodził na lekcje WF-u. Trener był szykanowany przez rówieśników
Wówczas to wyjawił, że zdecydował, iż nie będzie już zaglądał do kieliszka. Nie tylko po to, by prowadzić zdrowszy tryb życia. W niedawnej rozmowie w programie "Pacześ Show" wyznał jednak, że pozwolił sobie na odstępstwo od życia w trzeźwości i żałuje tego do dzisiaj.
- Nadupcyłem się do tego stopnia, że zęba straciłem. To było na urodzinach mojej przyjaciółki w Dubaju – wyjawił z rozbrajającą szczerością.
Choć zabawa była najwyraźniej przednia, finał dla trenera okazał się mało ciekawy. Nawet mimo tego, że dziś przygodę wspomina z rozbawieniem. - Szukaliśmy na tej łodzi tego zęba. Znalazłem go i jest na swoim miejscu – skwitował.