Brutalna prawda o szpitalach. Czekają na operację. Qczaj opisał, co usłyszeli
Kilka dni temu Daniel Kuczaj poinformował o chorobie swojej mamy. U mieszkającej w Stanach kobiety lekarze zdiagnozowali nowotwór. Trener przekazał teraz kolejne wieści o stanie matki. Nie ukrywa, że potrzebne są pieniądze.
W poniedziałek Daniel Kuczaj pokazał na Instagramie zdjęcie swojej mamy w szpitalnym łóżku, do którego dołączył obszerny wpis. "Moja Mama jest chora. Moja mama ma nowotwór, raka, ‘dziada’ - jak go sama nazwała" - napisał trener, w dalszej części dodając, że zdiagnozowany guz ma kilka centymetrów. "Mama pokona dziada! Znając jej charakter (po kimś odziedziczyłem tę siłę), 7-ka, bo tyle centymetrów ma dziad, nie będzie jego szczęśliwą liczbą!" - podsumował, dziękując jednocześnie fanom za wsparcie w tych trudnych chwilach.
Kilka dni później Qczaj przekazał na swoim Stories kolejne informacje na temat stanu mamy, która przebywa w szpitalu w Chicago. Nie ukrywa, że z powodu silnych emocji nie potrafi o tym mówić. Napisał więc, że mama pilnie potrzebuje operacji. Ale nie tylko tego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Qczaj z pokorą o show biznesie: "Nie umiem trzymać języka za zębami"
"Mama musi być jak najszybciej operowana. To już wiedzieliśmy od razu. Niestety, prawda jest taka, że w tej całej szpitalnej machinie - nie ważne, czy u nas w Warszawie czy u mamy w Chicago, jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze" - pisze Qczaj, w skrócie podsumowując sytuację słowami: "wypad z tym rakiem kochana, wróć do lodówki albo z większym hajsem".
Wygląda jednak na to, że póki co trener i opiekujące się mamą siostry mają wszystko pod kontrolą. Jak zdradził Qczaj, w przyszłym tygodniu jego mama trafi na konsultacje do "jednego z najlepszych szpitali w Chicago - Rush Hospital". Popularny trener wyznał też, że wsparcie, jakie otrzymuje od internautów, dodaje jego rodzinie sił do mierzenia się z przeciwnościami losu.
"Dzięki tym waszym modlitwom, mantrom, Buddom czy innym, w co wierzycie, my jakichś nadludzkich sił dostajemy" - napisał na Stories Qczaj.