Quebonafide wrócił! Koniec metamorfozy i nowy utwór
"Szubienicapestycydybroń” – to tytuł nowego utworu Quebonafide, który właśnie pojawił się na YouTube. Raper wraca do wizerunku, do którego przyzwyczaił fanów. Wyjaśnia też co nieco na temat głośnej akcji promocyjnej. I przy okazji uderza w Sebastiana Fabijańskiego.
"Szok - z rapera w gwiazdę popu w rok” – nawija ciechanowski raper. To parafraza wersu z piosenki "Art.-B”, którą wykonywał w duecie z Taco Hemingwayem. Wtedy jednak mowa była o przemianie z kundla w milionera.
Dziś Quebonafide jest gwiazdą popu z kilku powodów, ale tym kluczowym (poza rekordem sprzedaży płyt w Polsce w 2018 r.) jest związek z Natalią Szroeder, o czym raper w piosence wspomina.
Wydaje się, że trwająca od dwóch miesięcy akcja promocyjna miała być pokazaniem, iż taką gwiazdą może zostać każdy. I drwiną z systemu, bo o nieśmiałym i wystraszonym Quebonafide w studiu Dzień Dobry TVN pisali wszyscy – od serwisów hiphopowych po plotkarskie. Nowa piosenka została opublikowana 1 kwietnia, więc wszystko składałoby się na podsumowanie jednego wielkiego żartu.
"Szubienicapestycydybroń” są utworem w porządnej jakości (płyta "Romanticpsycho”, która wyszła kilka dni temu, też okazała się być żartem)
, a Quebonafide w końcu jest sobą: wokalnie jest spokojny, ale teksty i samo flow wróciło.
Quebo rozprawia się przy okazji z kilkoma osobami mniej lub bardziej znanymi publicznie. Dostaje się dziennikarzowi Marcinowi Flintowi z serwisu "CGM”, pisarzowi Jakubowi Żulczykowi czy… Sebastianowi Fabijańskiemu. Przy tym ostatnim Quebo wprost mówi, co sądzi o jego próbach rapowania:
- "W mojej firmie, bracie, to nie hajs gra rolę/Gdybym się urodził z tak zamkniętą głową, pewnie raczej też chciałbym zostać aktorem/Tylko po to, by jak najrzadziej być sobą”.
Wrócił też dawny wizerunek rapera. Co się stało z tatuażami? Odpowiedź można poznać w teledysku.
Według relacji internautów, właśnie trwa wysyłka nowej płyty Quebonafide do osób, które zamówiły "RomanticPsycho”. Tym razem ma to być już ten właściwy album Quebo.