Radosław Majdan nigdy nie ochrzci swojego syna. Tłumaczy, dlaczego odwrócił się od Kościoła
Radosław Majdan w ostatnim wywiadzie skomentował kontrowersyjny fragment podręcznika "Historia i Teraźniejszość", w którym sugeruje się, że dzieci z in vitro są "hodowane". Zapowiedział, że nigdy nie ochrzci syna.
Nie ustają głosy sprzeciwu i oburzenia w sprawie podręcznika do nowego przedmiotu Historia i Teraźniejszość. Możemy w nim znaleźć informacje między innymi o tym, że dzieci poczęte metodą in vitro, są hodowane. Padło też pytanie: "Kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?".
Radosław Majdan w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" odniósł się do tych słów stwierdzając, że są bardzo krzywdzące. Jest przecież tatą dwuletniego Henryka, który na świat przyszedł właśnie dzięki tej metodzie. - Czasem mam łzy w oczach, gdy pomyślę, że nasz syn mógłby się nie urodzić - wyznał i dodał: - Zawsze będę walczył z szykanowaniem, odzieraniem z godności ludzi, a zwłaszcza dzieci.
Zdaniem byłego piłkarza to niedopuszczalne poglądy, rodem z XIX wieku, które bardzo cofają nasze społeczeństwo w rozwoju, a dodatkowo narażają dzieci na strach i wykluczenie. Odniósł się również do słynnych słów księdza, który twierdzi, że dzieci urodzone z pomocą metody in vitro mają dotykową bruzdę - wadę genetyczną.
- To jest tak absurdalne, to jest XIX w. Przez tego typu komentarze ludzie się odwracają od Kościoła. Odwrócili się w Irlandii, w Australii, odwrócą się i u nas - stwierdził. - Na razie przez tego typu komentarze i my się odwróciliśmy od Kościoła, dlatego też nasz syn nie będzie ochrzczony. Gdy będzie dorosły, znając stanowisko Kościoła, sam zdecyduje, czy chce być częścią tej społeczności - powiedział w rozmowie z "PS".
Trwa ładowanie wpisu: instagram