Rafał Królikowski mógł nie pojawić się na pogrzebie brata?
Pogrzeb Pawła Królikowskiego był bardzo poruszający i niezwykle smutny. Po mszy kilka słów powiedzieli m.in. Antoni Królikowski i jego wujek, Rafał. W kolorowej prasie można wyczytać, że brata Królikowskiego mogło tego dnia zabraknąć.
W pierwszym tygodniu marca rodzina, bliscy, fani i współpracownicy pożegnali Pawła Królikowskiego. Podczas mszy świętej tatę żegnał syn Antoni, wypowiadała się też Nina Terentiew, która pracowała z aktorem przy kilku produkcjach telewizyjnych. Zebranych poruszyły również słowa Rafała Królikowskiego. Wyznał, że nie jest w stanie się z nim jeszcze pożegnać.
Zobacz: Paweł Królikowski - wspomnienie gwiazdy
W "Na żywo" można przeczytać, że Rafał Królikowski w tym czasie miał ruszyć w trasę po USA ze spektaklem "Ludzie inteligentni". Propozycję odrzucił, bo z bratem nie było już najlepiej.
Rafał widział, że brat jest w bardzo złym stanie. Nie chciał go zostawić i zrezygnował z tego wyjazdu. - Dzięki temu mógł towarzyszyć Pawłowi do samego końca. Gdyby stało się inaczej, nie darowałby tego sobie nigdy - mówi znajomy rodziny Królikowskich.
Przypomnijmy, że w mszy, podczas której pożegnano zmarłego aktora, uczestniczyli minister kultury Piotr Gliński i prezydent Andrzej Duda, który przekazał na ręce Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
- Nie umiem się z tobą pożegnać. To najtrudniejsza rola. Całe swoje życie miałem starszego brata - mówił Rafał Królikowski.
- Mogłem podkraść ci papierosa, posłuchać Niemena. Przecierałeś szlaki, pokazałeś mi jak tworzyć rodzinę, dom. Zawsze mogłem zadzwonić, zapytać, jaki kupić samochód, znałeś się na tym. Zawsze umiałeś dostrzec we wszystkim coś szczególnego. Umiałeś pięknie to uchwycić, określić, zaskakująco spuentować. Umiałeś czarować, może to niepoprawne miejsce... Mam głębokie podejrzenie, że może byłeś czarodziejem. Byłeś naszym drogowskazem, bohaterem. Fajnym, ludzkim bohaterem. Żegna cię nasza królicza rodzina. Cześć, kochany bracie. Jak zwykle poszedłeś inną, zaskakującą drogą - usłyszeli zebrani w kościele.