Trwa ładowanie...

Rafał Olbrychski nie miał dobrej relacji z ojcem. Życie również go nie rozpieszczało

Mogłoby się wydawać, że jako syn słynnego aktora będzie miał łatwe i przyjemne życie, a przy tym także ułatwione wejście w dorosłość. Niestety, znane nazwisko i tym razem okazało się brzemieniem, którego młody chłopak nie zdołał unieść.

Rafał Olbrychski, Daniel OlbrychskiRafał Olbrychski, Daniel OlbrychskiŹródło: FORUM
d1j0yfs
d1j0yfs

Urodził się 26 lutego 1971 roku jako syn aktorskiej pary: Daniela Olbrychskiego i Moniki Dzienisiewicz. Małżeństwo jego rodziców nie było jednak zgodne i udane; ojciec wkrótce wdał się w romans z Marylą Rodowicz, do której się zresztą później wyprowadził, dlatego młodego Rafała wychowywała matka i babcia; a potem również i drugi mąż Dzienisiewicz, Andrzej Kopiczyński. Tatę, jak sam twierdził, widywał rzadko i przez lata ich kontakt był sporadyczny.

"Nie lubię i nie chcę wspominać swojego dzieciństwa, bo jest ono dla mnie jak rozdrapywanie ran. W moim dzieciństwie nie było niemal nic pozytywnego. (…) Moje kontakty z ojcem nie są dobre, nigdy nie były i nigdy nie będą. Nie jest tak różowo, jak wszyscy myślą" - wyznawał w "Fakcie".

Hulanki i swawole

Wielką pasją dorastającego Rafała była muzyka, pierwsze utwory zaczął pisać jako nastolatek, a w 1987 roku założył zespół Reds. Cztery lata później zadebiutował w filmie "Ferdydurke" Jerzego Skolimowskiego, a za występ w "Rozmowie z człowiekiem z szafy" otrzymał Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego. Wydawać się mogło, że Olbrychski ruszy śladem ojca i wkrótce stanie się jednym z najbardziej rozrywanych aktorów w branży. Niestety, młody artysta zmarnował tę szansę – i to trochę na własne życzenie. Aktorstwo nigdy nie było u niego na pierwszym miejscu, zawsze znacznie bardziej pociągała go muzyka. Dlaczego więc zaczął występować?

"Sama praca była jakby przygodą. Służyła do poznawania ludzi, hulania i swawoli", mówił w wywiadzie dla "Vivy!". "Różnie to wyglądało, do pewnego momentu działałem siłą rozpędu, ale potem przestały spływać propozycje, a ja nie zabiegałem o nie wystarczająco. Nie zbudowałem też sobie renomy poważnego aktora, bo na początku traktowałem tę pracę mało poważnie".

d1j0yfs

Kolejnym problemem Olbrychskiego było to, że już jako nastolatek sięgał po alkohol i narkotyki. Przez lata uzależnił się od tych substancji i nie ukrywał, że niewiele brakowało, a zniszczyłby sobie życie. "Zdarzało mi się chodzić po rynnach i nawet nie kontaktowałem, na którym jestem piętrze. Śmigałem też po balkonach i to cud, że nie spadłem. (...) Wszystko było jednak podporządkowane nie rodzinie, pracy czy przyjaciołom, tylko temu, żeby mieć czas, miejsce i pieniądze na alkohol. Powiem może coś banalnego, ale ta choroba pozbawiła mnie wielu rzeczy. W zasadzie prawie wszystkiego", wyznawał w "Vivie!". Dopiero kiedy dotknął dna, zrozumiał, że jeśli chce dalej jakoś funkcjonować, musi poszukać pomocy.

Rodzinne dramaty

Ponieważ dorastał w rozbitej rodzinie, marzył, że wraz ze swoją wybranką stworzy idealny dom pełen ciepła, że będzie ojcem, jakiego sam chciałby mieć. Rozwodami zakończyły się jednak jego oba małżeństwa – z Agatą Strzępek i Ewą Ostaficzuk. Olbrychski nie krył, że był zdecydowanie za młody na pierwszy związek i zbyt wcześnie został ojcem. Dopiero kiedy związał się z Moniką Rut, potrafił stworzyć prawdziwą relację. Rut zaś wspierała go w wielu trudnych chwilach – a tych w życiu artysty nie brakowało.

W 2020 roku media poinformowały, że 28-letni Jakub, syn Olbrychskiego i Strzępek, został znaleziony martwy w lesie. Okazało się, że chłopak od lat chorował na schizofrenię, nie przyjmował regularnie leków ani nie chciał uczęszczać na terapie i sięgał po rozmaite środki odurzające.

d1j0yfs

"Starałem się złapać z nim bliższy kontakt i przeciągnąć go na moją stronę, ale może było już za późno. Na pewno nie byłem świetnym ojcem, a u Kuby eksperymenty z różnymi substancjami uruchomiły chorobę psychiczną. To było jak bomba nie do rozbrojenia" - twierdził Olbrychski w rozmowie z Krystyną Pytlakowską, nie ukrywał też, że przez jakiś czas nosił w sobie wielkie poczucie winy, że zawiódł jako rodzic.

Po przerwie spowodowanej tymi trudnymi wydarzeniami Olbrychski, odzyskawszy siły i spokój ducha, postanowił wrócić do pracy. Bierze udział w koncertach "Piosenki to…?" i gra wraz z Marią Niklińską w musicalu "Apetyt na czereśnie", bo muzyka wciąż jest jego największą pasją.

Co istotne, Olbrychskiemu udało się nie tylko wyjść z nałogu, odbudować zaniedbaną karierę, ale też naprawić relację z ojcem. W rozmowie z Rafałem Kowalskim opowiadał: "Po zrobieniu w swojej głowie spokoju i wyciszenia, odzyskałem kontakt z tatą. Ten kontakt zaczął się naturalnie. Okazało się, że trzeba przestać sięgać wstecz, babrać się w przeszłości. Bo tu i teraz jesteśmy fajni, zupełnie inni, niż nam się wydawało w zapamiętanych traumach".

Rafał Olbrychski AKPA
Rafał OlbrychskiŹródło: AKPA
Rafał Olbrychski AKPA
Rafał Olbrychski z ojcemŹródło: AKPA
Rafał Olbrychski AKPA
Rafał OlbrychskiŹródło: AKPA
d1j0yfs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1j0yfs