Rafał Trzaskowski o branży rozrywkowej w dobie pandemii. Uderzył w rząd

Polska kultura od kilku miesięcy jest w zawieszeniu. Wraz z wprowadzeniem reżimu sanitarnego i obostrzeń wynikających z pandemii koronawirusa zamarły wszystkie gałęzie branży rozrywkowej. A wraz z nimi przelewy na kontach ludzi związanych z szeroko pojętą kulturą.

Do niewesołej sytuacji, w jakiej znaleźli się przecież nie tylko aktorzy czy muzycy, odniósł się w mediach społecznościowych Rafał Trzaskowski

"Imprezy artystyczno-kulturalne i eventy praktycznie się nie odbywają. To szacunkowo nawet kilkaset tysięcy ludzi, którzy zostali bez pracy. Artyści, specjaliści sceny, akustycy, oświetleniowcy, technicy, pracownicy sceny i obsługi oraz wiele innych. Nie odbywają się koncerty, festiwale, imprezy, eventy. Nie wiadomo, kiedy będzie możliwy powrót do normalnego działania. Żaden letni festiwal się nie odbył, żadne duże koncerty czy imprezy masowe. To oznacza, że cała rzesza ludzi i ich rodzin została w trudnej sytuacji" – pisze kandydat na prezydenta Polski.

Trzaskowski podkreślił, że rządowa tarcza antykryzysowa "tylko w niewielkim stopniu dotyczyła kultury, rozrywki i całej branży eventów".

Urzędujący prezydent Warszawy dodał, że sektor rozrywkowy wymaga odrębnego modelu pomocy. Zauważył przy okazji, że błędem jest jego ignorowanie, bo on nie tylko napędza rozwój gospodarczy, ale buduje także tożsamość i więzi wśród obywateli.

Trzaskowski zrobił jednocześnie ukłon w stronę młodszego elektoratu, podkreślając, jak ważnym elementem w ich życiu jest rozrywka, w tym udział w koncertach i festiwalach.

"Nie ma ustawy o statusie artysty, nie ma pomocy dla sektora kreatywnego, nie ma wsparcia dla teatrów, festiwali. Najwyższy czas to zmienić!" – kończy wpis Trzaskowski.

Poniżej publikujemy całą treść postu Rafała Trzaskowskiego, który na FB zdobył blisko 4,5 tys. reakcji. W komentarzach głos zabierają m.in. pracownicy kultury, opowiadający, że wciąż znajdują się w sytuacji nie do pozazdroszczenia.