Trwa ładowanie...

Koronawirus. "Naszą branżę zamknięto jednego dnia. My nie zrobimy roboty na wynos"

Z powodu pandemii koronawirusa odwoływane są koncerty i festiwale. Muzycy przestają zarabiać, ale nie tylko oni. - Mało kto zdaje sobie sprawę, ale za każdym artystą czy zespołem stoi armia ludzi - mówi WP Krzysztof Paciorek, tour manager i właściciel firmy Roadtrip Tourservice.

Koronawirus. "Naszą branżę zamknięto jednego dnia. My nie zrobimy roboty na wynos"Źródło: Archiwum prywatne
d1lj0cv
d1lj0cv

Grzegorz Kłos: Czym się zajmujesz?

Krzysztof Paciorek: Zawodowo zajmuję się organizacją logistyki europejskich tras koncertowych. Od transportu po sprzęt. Tour manager to taki kierownik wycieczki: bukuje hotele, ustala budżety, czuwa nad tym, aby trasa przebiegała zgodnie z planem i wszyscy czuli się bezpiecznie. Artysta ma tylko wyjść na scenę i grać.

Ile osób żyje z takiej trasy koncertowej?

Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale za każdym artystą, zespołem czy przedstawieniem stoi armia ludzi. Począwszy od agenta bukingowego i menedżera, skończywszy na technicznych, kierowcach, producentach. Ten pierwszy bukuje trasę, ten drugi wyszukuje eventy i dba o rozwój kariery. Obaj żyją z prowizji za występ. Kolejni dbają o cały przebieg trasy od strony technicznej i logistycznej.

Kiedy duży zespół, dajmy na to headliner Openera, rusza w trasę koncertową, żyje z niego 100-150 osób. To są ludzie m.in. zajmujący się garderobą, dźwiękowcy, techniczni odpowiedzialni za każdy instrument czy oświetleniowcy. Oni mają dbać o to, aby artysta dał jak najlepsze show.

Obejrzyj: Krzysztof Skiba: gwiazdy śpią na forsie i narzekają, że im odwołali koncert. To żenujące

I teraz wszyscy zostali w domu.

Jeżeli cały przemysł muzyczny stoi, to owszem, artyści nie dostają gaży za koncerty, ale te gorsze czasy przeżyją. Pieniądze będą mieli z tantiem, sprzedaży płyt, koszulek itp.

d1lj0cv

Ale ci, którzy dla nich pracują, zostają odcięci od jakiegokolwiek źródła dochodów. To nie tylko problem naszego podwórka, ale ogólnoświatowy kryzys całej branży.

Epidemia przyszła chyba w najgorszym momencie?

Zima zawsze jest gorszym okresem. Od grudnia do marca żyjemy z oszczędności. Potem zaczynają się trasy i festiwale, a my pracujemy non stop do później jesieni.

Od połowy marca miałem już zaplanowanych kilka lukratywnych zleceń, ale w tym momencie wszystko przepada i nie wiadomo, na jak długo. Na sezon letni mam zakontraktowane kolejne trasy oraz festiwale, ale sytuacja pokazuje, że wszystkie plany mogą zostać anulowane. Dostanę bardzo mocno po portfelu. Jest nas bardzo wielu w całym kraju. Wszyscy moi koledzy i koleżanki z branży zostali bez pracy w zasadzie jednego dnia.

d1lj0cv

A do opłacenia oprócz kosztów stałych, takich jak ZUS, mam leasing na samochody. W takim układzie niedługo mogę zostać bez środków do życia.

Nie możesz się przebranżowić?

Oświetleniowcy czy dźwiękowcy często pracują w klubach. Ale te przecież też zostały zamknięte do odwołania. Problem naszej branży polega na tym, że nie jesteśmy w stanie znaleźć sobie na ten ciężki czas alternatywy, ponieważ inne branże też wpadły w potężny dołek.

Moja firma wynajmuje też samochody na trasy, ale przecież teraz nikt nie gra koncertów. Koło się zamyka. Jak tak dalej pójdzie, będę zmuszony je sprzedać, a po wszystkim zacząć wszystko od nowa. Nie będzie innego wyjścia.

d1lj0cv

Liczysz na pomoc od państwa?

Jestem jednoosobową działalnością gospodarczą. Liczę, że ludziom zatrudnionym w takiej formie, którym właśnie dramatycznie kończą się środki na koszty stałe i życie, ZUS i banki pójdą na rękę. Że będzie jakiś okres ochronny albo będzie można zamrozić leasing czy kredyt na parę miesięcy.

Nie chcę, aby z tej rozmowy wybrzmiało, że ludzie pracujący w przemyśle rozrywkowym są jakoś specjalnie uprzywilejowani. Zdaję sobie sprawę, że tysiące osób prowadzących własną działalność właśnie znalazły się w nowej, bardzo trudnej sytuacji.

d1lj0cv

Każda branża dostała teraz w skórę. Problem w tym, że nasza została zamknięta jednego dnia. I w odróżnieniu od gastronomii, która również została poddana bardzo trudnej próbie, my swojej roboty nie możemy nawet zrobić na wynos.

"Na sezon letni mam zakontraktowane kolejne trasy oraz festiwale, ale sytuacja pokazuje, że wszystkie plany mogą zostać anulowane" Archiwum prywatne
"Na sezon letni mam zakontraktowane kolejne trasy oraz festiwale, ale sytuacja pokazuje, że wszystkie plany mogą zostać anulowane" Źródło: Archiwum prywatne

Krzysztof Paciorek - tour manager, właściciel firmy Roadtrip Tourservice. Pracuje m.in. z amerykańskimi zespołami Touche Amore, Pianos Become The Teeth, Full Of Hell, mewithoutYou oraz wieloma innymi.

d1lj0cv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1lj0cv