Werbowała niewolnice do sekty. Na jaw wychodzą prywatne taśmy
Proces byłej aktorki Allison Mack i przywódców sekty NXIVM to jedna z najbardziej wstrząsających spraw ostatnich lat. Mack przekazała prokuraturze nagrania, które są dowodem na to, że brała udział w wypalaniu piętna u członkiń organizacji.
W 2018 r. aktorka "Smallville" - Allison Mack - została oskarżona o handel ludźmi i werbowanie kobiet do organizacji NXIVM, która tylko z pozoru zajmowała się kształceniem menadżerów i prowadzeniem kursów coachingowych. W istocie NXIVM było sektą, której przywódca - Keith Raniere - wykorzystywał seksualnie niewolnice, werbowane przez takie wysoko postawione członkinie kultu jak Mack. Była aktorka początkowo nie przyznawała się do winy i zaprzeczała udziałowi w brutalnych praktykach. W 2019 r. Mack ostatecznie postanowiła wziąć odpowiedzialność za to, co działo się w NXIVM.
Co dalej dzieje się w jej sprawie? Na kilkanaście dni przed wydaniem wyroku do mediów trafiła informacja o nagranych rozmowach Mack i Raniere. To jeden z najważniejszych dowodów w sprawie.
Zobacz: Wstąpił do kościoła scjentologów w Polsce. Zdradził nam, jak działa sekta
Jak informują amerykańskie media, Allison Mack przekazała prokuraturze taśmy z nagranymi rozmowami jej i Keitha Raniere. Nagrania te były kluczowe w procesie skazującym przywódcę NXIVM na 120 lat więzienia. Mack nie zeznawała w tamtym procesie osobiście. Jej udział w sprawie był utajniony aż do teraz.
Co konkretnie jest na taśmach przekazanych prokuraturze? Zawierają one rozmowy Mack i Reniere o szczegółach rytuału oznaczania niewolnic.
"Myślisz, że osoba, której będzie wypalane piętno, powinna leżeć na jakimś stole, żeby wyglądało to trochę jak składanie ofiary?" - mówi w pewnym momencie Raniere. Mężczyzna sugerował także, by rytuał był sekretnie filmowany, by potem móc szantażować nagraniami członkinie grupy.
"I ta osoba powinna poprosić, by wypalić jej piętno. Powinna powiedzieć 'oznacz mnie, to będzie dla mnie wielki zaszczyt', albo coś takiego. 'Zaszczyt, z którym będę żyć do końca moich dni'. Powinny to mówić jeszcze przed położeniem się na stole, żeby nie wyglądało to tak, jakby były zmuszane do rytuału" - drążył Raniere.
Taśmy są też dowodem na to, że Mack miała w organizacji tytuł "master"/ "pan"; że rekrutowała kobiety, namawiała kobiety do przekazywania jej swoich nagich zdjęć w ramach "zabezpieczenia" przed ewentualną ucieczką z grupy, a także namawiała je do kontaktów seksualnych z liderem.
Prokuratura podzieliła się informacją, że choć Mack nie od razu współpracowała ze śledczymi, to przekazała nie tylko nagrania, ale także e-maile i dokumenty, będące dowodami na przestępczą działalność członków NXIVM.
Allison Mack grozi dokładnie 14 lub 17 i pół roku w więzieniu. Wyrok ma zapaść 30 czerwca i wtedy dowiemy się, czy sędzia wziął pod uwagę fakt, że poszła na współpracę.