Rodrigo Alves żałuje jednej operacji. Szczere wyznanie "żywego Kena"
Rodrigo Alves, czyli słynny "żywy Ken", ma na swoim koncie ok. 150 operacji plastycznych. W związku ze zmianą płci przed nim kolejne, ale żałuje w swoim życiu jednej z dokonanych. Zdradził, którą część ciała mógł poprawić sam.
Rodrigo Alves zasłynął z licznych operacji plastycznych, upodobniając się do lalki. Popularny "żywy Ken" ma ich na koncie ok. 150. Wydał na nie sporą sumę pieniędzy, ale nie ma to dla niego większego znaczenia. - Pieniądze nie mają znaczenia, ponieważ przychodzą i odchodzą. To prawdziwy ja - mówił w wywiadzie udzielonym dla programu "The Celebrity Big Brother".
Mimo wydanych pieniędzy jest jedna operacja, której żałuje. "Żywy Ken" ma zoperowane nawet mięśnie brzucha. Po latach wyznał, że zrobienie sobie sztucznego "sześciopaku" nie było do końca dobrym pomysłem, ponieważ mógł sam popracować nad odpowiednią sylwetką.
ZOBACZ TEŻ: W ŁÓŻKU Z OSKAREM. Dagmara Kaźmierska "Królowa życia": Kiedyś byłam sprzątaczką
- Mogłem osiągnąć ten sam efekt ćwiczeniami, ale nie było przy mnie osoby, która mogła mnie naprowadzić - zdradził.
Alves od kilku miesięcy już funkcjonuje jako kobieta, jednak przejdzie jeszcze kilka zabiegów, m.in. powiększenia piersi i usunięcia jabłka Adama. Zakłada, że przejdzie wszystkie niezbędne operacje w ciągu tego roku. Obecnie mieszka w mieście, w którym "może prowadzić normalne życie".
- Teraz jest czas. Nie mam wątpliwości, że pragnę być kobietą - stwierdził. Dodał też, że wcześniej czuł się już kobietą, ale nie mógł podjąć żadnych kroków ku zmianie płci ze względu na głęboko wierzącą rodzinę.