Rodzina królewska jest wściekła. Mówią o oszczerstwach stacji i wydają wspólne oświadczenie
BBC zdecydowało się wyemitować godzinny program, w którym sugerowano, że rodzina królewska i pracownicy Pałacu celowo szerzyli plotki na temat Meghan. To wyprowadziło rodzinę królewską z równowagi do tego stopnia, że wydano wspólne oświadczenie.
Stacja BBC jako publiczny nadawca najczęściej prezentuje rodzinę królewską w pozytywnym świetle. Nie tym razem. Powstała dwuodcinkowa seria dokumentalna "The Princes and The Press", która budzi sporo kontrowersji. Twórcy dokumentu opowiadają o relacjach rodziny królewskiej z mediami na przykładzie tego, jak opisywano życie Harry'ego i Williama. Kluczowym punktem pierwszego odcinka jest to, jak media traktowały Meghan od początku jej związku z Harrym.
I pewnie rodzina królewska przymknęłaby oko na fakt, że powstał kolejny program o tym, jak rozpisywano się o Markle, gdyby nie to, że wypowiadający się w dokumencie eksperci wskazują jasno, że to pracownicy Pałacu Buckingham, a także część członków rodziny królewskiej celowo rozpuszczała plotki o Amerykance.
Zobacz: Kryzys w rodzinie królewskiej. Autorka książki o Meghan ostro o monarchii
W pierwszym odcinku dokumentu wypowiada się dziennikarz Dan Wootton, który przyznał, że nawet drobne sytuacje miały doprowadzać do awantur między królową a Meghan i jako przykład podaje spór o tiarę, jaką Meghan chciała włożyć na swój ślub. Punktuje, że to nie media uwzięły się na Harry'ego i Meghan, a pracownicy pałacu, którzy chcieli się najwidoczniej zemścić. Dziennikarz podkreśla, że plotki o tym, że Meghan prześladowała pracowników wypłynęły dopiero po 6 miesiącach od rzekomych wydarzeń.
- To tak naprawdę ci ludzie zza kulis zaczęli być poddenerwowani sytuacją w Pałacu, zanim wszystko ujrzało światło dzienne - komentuje Wootton.
Omid Scobie, autor głośnej książki o megxicie przyznał: - W Pałacu był osoby, które uważały, że Meghan trzeba sprowadzić do pionu. Myślę, że wyciek negatywnych historii na jej temat był formą kary. Istnieją plotki, że większość krzywdzących i negatywnych historii na temat Meghan pochodzą wprost z Pałacu, od królewskich pracowników. Z własnych badań wiem, że to jest prawda.
Po emisji pierwszego odcinka rodzina królewska się wściekła i zapowiada bojkot przyszłych produkcji BBC. Mówi się, że stacja nie konsultowała się z rodziną królewską i odpowiednio nie zadbała o to, by mogli oficjalnie skomentować oskarżenia, pokazać swoją wersję wydarzeń.
"Daily Mail" cytuje wspólne oświadczenie królewskich domów: Pałacu Buckingham, Kensington i Clarence House:
"Wolne i odpowiedzialne media są kluczowym, ważnym elementem dla zdrowej demokracji. Jednakże zbyt często prezentuje się przesadzone i bezpodstawne oskarżenia, których źródłem są anonimowe podmioty, mające rzekomo przedstawiać fakty. To jest rozczarowujące, gdy media, włączając BBC, dają temu wiarę".
Tymczasem zaplanowany drugi odcinek dokumentu "The Princes and The Press" ma być jeszcze mocniejszy, a opowie ze szczegółami o wojnie Harry'ego i Williama.