Rodzina Królikowskiego prosi o pomoc zamiast kwiatów. Kim jest Kamil Ziółkowski?
Paweł Królikowski zostanie pochowany 5 marca, a rodzina prosi, by zamiast kupować kwiaty, wpłacić te pieniądze na leczenie chorego Kamila Ziółkowskiego. To podopieczny Fundacji "Kawałek Nieba", który po 12 latach walki z nowotworami może skorzystać z terapii, która niestety nie jest refundowana przez NFZ.
Rodzina Pawła Królikowskiego zamieściła w nekrologu prośbę, by nie żegnać go kwiatami, ale dobrym uczynkiem. Na przykład wpłacając darowiznę na leczenie jednego z podopiecznych Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba". Kamil Ziółkowski potrzebuje około miliona złotych, by móc poddać się dwuletniej terapii, która daje mu szansę na przeżycie.
Obejrzyj: Paweł Królikowski: wzruszające wspomnienie na ramówce TVP
- Jesteśmy bardzo wzruszeni prośbą rodziny pana Pawła Królikowskiego. To dla nas bardzo ważne, bo pomoże sfinansować dalsze leczenie i rehabilitację – powiedziała WP Justyna Kunicka, narzeczona Kamila. – Bardzo serdecznie dziękujemy. To piękny, wspaniałomyślny, bardzo życzliwy gest.
Przypadek Kamila Ziółkowskiego został opisany na stronie Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba". "Kamil walczy o życie z całych sił. Wygrał pierwszą bitwę z glejakiem, ale teraz jego ostatnia szansa to lek, który nie jest refundowany. Bez niego Kamila czeka śmierć".
Kamil w wieku 20 lat usłyszał, że ma złośliwy nowotwór jelita grubego. Przeszedł radioterapię i dwie operacje. Wielokrotnie lądował w szpitalu z powodu niedrożności przewodu pokarmowego, ale na szczęście nie wykryto przerzutów. Dopiero 10 lat później usłyszał kolejną druzgocącą diagnozę - glejak wielopostaciowy, złośliwy guz mózgu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W 2016 r. Kamil przeszedł operację. Lekarze wycięli część guza, ale dalsza ingerencja chirurgiczna groziła paraliżem (Kamil ma teraz niedowład lewej ręki). Późniejsza radioterapii i chemioterapia tylko odroczyły wyrok, bo guz zaczął odrastać i jest nieoperacyjny.
"Powrócił strach przed śmiercią, ale jest nadzieja" – czytamy na stronie Fundacji.
Okazuje się, że u Kamila rozpoznano rzadką mutację genetyczną, która odpowiada za jego skłonność do nowotworów.
Od narzeczonej Ziółkowskiego dowiedzieliśmy się, że wlewy, które Kamil dostaje raz na 3 tyg., są obecnie finansowane przez Ministerstwo Zdrowia w ramach Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowowych (RDTL). RDTL jest wydawane na 3 miesiące. Po tym czasie lekarz składa kolejny wniosek i czeka na decyzję. Kamil dostał RDTL raz i teraz ponownie dostał zgodę na kolejne 3 miesiące. Wcześniejszą terapię, która trwała od lutego 2018 r., finansował z narzeczoną oraz z pieniędzy ze zbiórek. Konieczne było wzięcie kredytu, który spłacają obecnie rodzice Kamila. Do tego dochodzi koszt rehabilitacji i leków, które Kamil przyjmuje w domu, konsultacji lekarskich, badań. Trudno ocenić także, co będzie za kolejne 3 miesiące. Bliscy chorego nie wykluczają leczenia za granicą.
"Obszerne badania genetyczne guza w kilku ośrodkach zagranicznych wskazują, że dalszy rozrost guza mogłaby powstrzymać immunoterapia. Potwierdzają to lekarze z zagranicy i z Polski".
Pomóc Kamilowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba"
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: "1366 pomoc dla Kamila Ziółkowskiego"
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Kamil:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba"
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Bank Zachodni WBK
Title: "1366 Help for Kamil Ziolkowski"
Aby przekazać 1% podatku dla Kamila:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać "1366 pomoc dla Kamila Ziółkowskiego"