Trwa ładowanie...

Royal Baby. Narodziny banana nad urodzinami królowej

Zespół dwudziestu lekarzy i położnych oczekuje od marca na jeden telefon. Pod szpitalem Lindo Wing pełno barierek ochronnych oraz zakazów parkingowych. Zbiera się już tłum fanów rodziny królewskiej. Cała Anglia zamarła. Księżna Kate Middleton oczekuje na trzeci poród.

Royal Baby. Narodziny banana nad urodzinami królowejŹródło: Getty Images
d4djulq
d4djulq

- Jak myślisz, ile będzie ważyć?
- Poniżej 4 kilo nie stawiaj. Pamiętasz, jak gruby był Karol?
- Masz rację, a imię?
- Na pewno nie Diana. Królowa się wścieknie. To może Mary?
- Nie pamiętasz narodzin George’a oraz Charlotte? To popularne imiona, a kto nazywa dziś dziecko Mary?! Czytaj częściej “Daily Mail”.

To fragment rozmowy między parą brytyjskich emerytów, którą słyszałem w jednym z punktów bukmacherskich nieopodal Birmingham. I zapewniam, że nie był to pojedynczy przypadek. Zakłady to na Wyspach tradycja. Zwłaszcza jeśli chodzi o narodziny w dynastii Windsorów.

Twitter
Źródło: Twitter

Droga do fortuny

Postawić można wtedy wszystko. Od wagi, płci, daty i godziny poczęcia, aż po najważniejsze, czyli imię. Jeśli komuś mało opcji, to po krótkich negocjacjach z właścicielem może wytypować, że z brzucha Kate Middleton wyjdzie banan, ananas lub - tu ulubiona opcja dla zagorzałych zwolenników monarchii – dziecko całe okryte złotem.

W ostatnich 20 latach to 21. narodziny w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Nastrój wielkiego oczekiwania do tej pory niewielu komu się jednak przejadł. Nie liczy się nawet fakt, czy istnieje szansa, że doświadczymy narodzin nowego króla/królowej. Bez względu na płeć nowy potomek będzie dopiero piątym w kolejce do brytyjskiego tronu. Mimo to analizuje się każdy mały fakt, który może być wskazówką do fortuny. Chociażby kolor sukienek księżnej Kate.

d4djulq

Niebieska sukienka, którą miała na sobie księżna rok temu to znak, że będzie chłopczyk, różowy sprzed grudnia to już pewna dziewczynka.

Getty Images
Źródło: Getty Images

380 milionów w 4 miesiące

Po raz pierwszy od dziesięcioleci Wyspy Brytyjskie żyją 21 kwietnia szpitalem Lindo Wing, a nie urodzinami Królowej Elżbiety. W sobotni wieczór monarchini ukończy 92 lata. Lecz na ten wyjątkowy dla siebie dzień może opuścić okładki tabloidów.

Od dwudziestolecia międzywojennego rodzina królewska promuje bowiem politykę “rodzinnego biznesu”, którą w 2015 roku agencja Brand Finance wyceniła na niemal 57 miliardów funtów. O budżet Pałacu Buckingham trzeba dbać, a ciężko o lepszą możliwość niż tego typu wydarzenie.

d4djulq

Zarobić mogą wszyscy. Od sprzedawców pamiątek, aż po właścicieli pubów oraz restauracji, gdzie Anglicy wylewają wówczas hektolitry piwa. Nie jest to czas dla łowców promocji. Gdy w 2015 roku na świat przyszła księżniczka Charlotte, paczki ciasteczek z królewskimi ozdobami kosztowały 60 dolarów.

– Dla ekonomii to lepiej, że urodziła się wtedy dziewczynka. Zwłaszcza dla brytyjskich sprzedawców ubrań oraz projektantów. Każde ubranko dziecięce, każda sukienka przynosi nowe trendy w modzie aż do momentu, w którym Charlotte ukończy 25 lat – tłumaczył dyrektor Centre for Retail Research Joshua Bamfield.

Według teorii Bamfielda tylko poprzez swoją płeć Charlotte potroiła potencjał ekonomiczny. Zdaniem badacza Matta Bermana z Quartz jedynie w pierwszych czterech miesiącach sprzedawcy zarobili na nowej księżniczce ponad 380 milionów dolarów. Niezła sumka jak na osobę, która w tym czasie tylko dwukrotnie pojawiła się publicznie.

Getty Images
Źródło: Getty Images

Pierwszy etap: Warszawa

- To nie Brytyjczycy, to brytyjskie media oszalały i nakręcają spirale emocji – relacjonowała 3 lata temu w felietonie dla Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich korespondentka Elżbieta Królikowska-Avis. W obecnym przypadku widać to nawet jeszcze bardziej. Co rok przybywa na Wyspach imigrantów, którzy szaleństwo związane z narodzinami „Royal Baby” przyjmują pukaniem się w głowę.

Wyjątkiem przy tym nie są Polacy, czyli trzecia najliczniejsza grupa etniczna w Wielkiej Brytanii. Nasz wkład w świętowanie tego wydarzenia zamyka się w lipcu 2017 roku. Wówczas podczas dyplomatycznej wizyty w Warszawie doszło do poczęcia trzeciego dziecka książęcej pary, a angielskie tabloidy już na stałe przemyciły do opinii publicznej termin „Warsaw Act”.

d4djulq

Autor książki "Her Majesty" (Jej Królewska Mość – tłum. z ang.) Robert Hardman zaryzykował nawet stwierdzenie, iż bardziej poczęciem księżnej Kate interesują się ludzie poza granicami Zjednoczonego Królestwa.

Pisarz nie odważył się jednak powiedzieć tego milionom ludzi, które z kuponem w ręce od tygodni oczekują na wieści ze szpitala Lindo Wing:

- To co, mam mniej niż 4 kilo, imię Mary i 23 kwietnia. Idę do kasy.
- Zapomniałaś o godzinie?
- No tak, na którą stawiasz?
- Przeczucie mówi mi, że 22:31. Mówię ci, wygram. Mnie te miliony przydadzą się bardziej niż sprzedawcom kubeczków.

d4djulq

Tym dialogiem wspomniana na wstępie para emerytów opuściła zakład bukmacherski. Ten dzień może odmienić również i ich życie.

d4djulq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4djulq