Różal vs. Oświeciński. Aktor publikuje w mediach oświadczenie
Były menadżer Tomasza Oświecińskiego oskarża aktora o to, że ten się z nim nie rozliczył. Różalski, który przyjaźni się z mężczyzną, stanął przeciwko Oświecińskiego. Zarzuty, które padają, są poważne. Jest oświadczenie aktora.
"Oszukał na pieniądze jedyną osobę ze środowiska, która do końca z nim była, mimo ostrzeżeń, że coś takiego może nastąpić" - napisał o Tomaszu Oświecińskim Marcin Różalski. Jego ostry wpis z Facebooka szybko rozszedł się w internecie. Różal pisze o Arturze Ostaszewskim, który przez kilka lat współpracował z aktorem. Padają ostre słowa, więc prawnicy Oświecińskiego nie mogli milczeć.
Zobacz: Żona Oświecińskiego nie chce być celebrytką. "Ktoś musi ogarniać dom"
Różalski pisze o Oświecińskim jako osobie, która "robiła kiedyś przestępstwa, lansowała się na wielkiego gangstera, a w sytuacji groźby odsiedzenia długiego wyroku w więzieniu, wydała wszystkich swoich wspólników, naopowiadała kłamstw, żeby tylko zmniejszyć wyrok".
Oświeciński i jego oświadczenie
W wydanym przez aktora m.in. "Mayday" oświadczeniu czytamy:
"Wszelkie informacje pojawiające się w mediach na temat zarzucanych Mojemu Klientowi czynów tj. rzekomych oszustw jakich według Marcina Różalskiego miałby się dopuścić Tomasz Oświeciński wobec wielu osób są dla niego całkowitym zaskoczeniem".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Oskarżenia te są całkowicie nieprawdziwe!" - zaznacza też, że wobec Oświecińskiego nie toczy się żadne postępowanie karne o przestępstwa wskazane przez Różalskiego.
"Bezrefleksyjne formułowanie tak poważnego i ciężkiego w odbiorze społecznym zarzutu wobec Tomasza Oświecińskiego spowodowało konieczność podjęcia uzasadnionych kroków prawnych celem ochrony jego dóbr osobistych, które jako jego pełnomocnik już podjąłem" - czytamy.
A to prawdopodobnie oznacza, że Oświeciński pozywa Różalskiego.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Oświeciński gangsterem?
Jak tłumaczy zarzuty, które stawia mu sportowiec?
"Faktem jest, iż w przeszłości Pan Tomasz Oświeciński współpracował z Panem Arturem Ostaszewskim pełniącym wówczas funkcję jego menadżera. Z uwagi na zastrzeżenia co do przebiegu współpracy została ona zakończona, a wobec braku dojścia do porozumienia w zakresie końcowego rozliczenia stron – przedmiotowa sprawa zostanie rozstrzygnięta przez sąd cywilny" - wyjaśnia pełnomocnik aktora, Grzegorz Łopata.
I dodaje: "Kierując się logiką zaprezentowaną przez autora wypowiedzi – oznaczałoby to, że strona angażująca się w taki proces sądowy miałaby być oszustem! Oczywiście twierdzenie takie jest całkowicie nieprawdziwe, gdyż jak przypominam, według polskiego prawa "oszust" oznacza osobę prawomocnie skazaną na podstawie art. 286 kodeksu karnego".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ciekawie, bo prawnik komentuje też zarzuty o gangsterską przeszłość aktora. Przyznaje, że Oświeciński nie ukrywa, co robił w latach 90., bo to "część jego życiorysu". Prawnik wyliczył przy okazji kilka akcji charytatywnych, w których brał udział aktor, a które mają świadczyć o tym, że się zrehabilitował.
"Z własnej inicjatywy w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy odwiedził ponad 30 ośrodków wychowawczych/poprawczych dla tzw. trudnej młodzieży, aby podczas spotkań i rozmów swoją osobą dać młodym ludziom przykład jak wykorzystać drugą szansę i zmienić swoje życie" - zaznacza Łopata.
Można się spodziewać, że na tym sprawa się nie skończy. Wyobrażacie sobie obu panów przed sądem?