"Rozwiązywali swoje najbardziej poplątane fantazje erotyczne". Tak wyglądało kiedyś Hollywood
Dziennikarz i krytyk Jacek Górecki postanowił zajrzeć za kulisy Fabryki Snów i przyjrzeć się bliżej miłosnym historiom wielkich aktorów i aktorek – Marilyn Dietrich, Marlona Brando czy Jamesa Deana. W swojej książce "Ich noce. Wyśnione miłości z Hollywood" odkrywa różne pikantne szczegóły z życia uczuciowego wielu sław.
Co łączyło Gretę Garbo i Marlenę Dietrich? Z czyich ust padły słowa: "W Europie nie ma znaczenia, czy jesteś mężczyzną, czy kobietą. Kochamy się z każdym, kto nam się spodoba?" Jak potoczyła się kariera Sala Mineo – aktora, który jako jeden z pierwszych przyznał się do bycia gejem? Czy Marlon Brando i James Dean byli kochankami, czy tylko przyjaciółmi? Jak wyglądały spotkania Marilyn Monroe i Elizabeth Taylor? O kim mówiono, że jest największą ukrytą lesbijką w Hollywood? Który wielki gwiazdor przyznał, że choruje na AIDS? Czym były lawendowe małżeństwa? Na czyim grobie napisano "tu leży dziwka w futrze"?
Na wszystkie pytania odpowiada ebook "Ich noce. Wyśnione miłości z Hollywood" Jacka Góreckiego. W szczególności przemówi do fanów kina i dawnego Hollywood.
Oszustwa "na gwiazdy"
Dzięki uprzejmości platformy How2 publikujemy fragment książki "Ich noce. Wyśnione miłości z Hollywood" Jacka Góreckiego. Ebooka znajdziecie na stronie platformy.
Fragment rozdziału II Buntownicy z powodem
Skoro mamy już tych wszystkich umięśnionych młodych mężczyzn, którzy po nocach uwodzili się nawzajem, pora na tego ostatniego. Nadjechał bowiem tramwaj. Tramwaj zwany podążeniem. Wysiada z niego Marlon Brando. Dean, zanim stał się rywalem Marlona o tytuł najbardziej pożądanego mężczyzny świata, znał go tylko z ekranu. Brando miał już trzy nominacje do Oscara: za wspomniany "Tramwaj zwany pożądaniem" oraz "Viva Zapata!" i "Juliusza Cezara". Panowie poznali się jeszcze w Actors Studio, gdzie Brando gościnnie prowadził warsztaty aktorskie z grupą, w której był Dean. Któregoś razu przyszły buntownik postanowił zostać po zajęciach, by porozmawiać ze swym obiektem westchnień. Zostaje. Rozmowa się przedłuża. Zaczyna się jeden z najbardziej tajemniczych romansów w historii kina, który Darwin Porter w biograficznej książce o Marlonie Brando komentuje tak: "James Dean był jednym z najtrwalszych, ale i najbardziej niespokojnych partnerów homoseksualnych Brando. Byli w związku przez wiele lat, ale zawsze był to związek burzliwy. W pewnym momencie stoczyli wielką bójkę na imprezie w Santa Monica w Kalifornii, której świadkami były dziesiątki osób".
Wspólny przyjaciel obu aktorów, kompozytor Alec Wilder, zdradził: "Na pewno byli parą. Oczywiście słowa »wierność seksualna« były nieznane w słowniku każdego z nich". I dodał: "Naprawdę wierzę, że Jimmy zakochał się w Brando. Jeśli chodzi o Brando, to nie sądzę, żeby kiedykolwiek kochał Jimmy’ego... Moim zdaniem Brando był zakochany w Brando". We wspomnianej książce "James Dean: Tomorrow Never Comes", która powstała na podstawie kilkudziesięciu rozmów z dziennikarzami zajmującymi się prasą plotkarską w latach 50., którzy wielokrotnie rozmawiali z oboma aktorami, dwóch największych gwiazdorów Hollywood, James Dean i Marlon Brando, ukrywało sadomasochistyczny związek napędzany nienasyconym pragnieniem.
Podczas tajnych spotkań oddawali się sesjom seksu w stylu mistrza i sługi. Jednym z przyjaciół, który zdradził więcej szczegółów, był Stanley Haggert; według niego Brando był dominującym panem, a Dean uległym niewolnikiem. Brando bawił się w pokręcone gry umysłowe z Deanem, zmuszając go m.in. do oglądania, jak sam uprawia seks z przygodnie spotkanymi nieznajomymi i zostawiając go, włóczącego się przed mieszkaniem Brando w rozpaczliwej nadziei, że zostanie zaproszony na seks. "Wydawało się, że Brando bawi się z Jimmym dla własnej rozrywki. Myślę, że sadystycznie wykorzystywał Jimmy’ego, który podążał za nim jak zakochany szczeniak, merdając ogonem".
Zupełnie inaczej o swoich potrzebach mówił Brando. Zawsze wprost opowiadał o swoim biseksualizmie, nie patrząc na konsekwencje. Pamiętał wszystkie swoje męskie przygody, o których opowiadał podczas wywiadów; gorzej z pamięcią do kobiet. Uchodził za podrywacza, męża swoich czterech żon, ojca, który spłodził siedemnaścioro dzieci albo i znacznie więcej. Kiedy dziennikarz Gary Carey zapytał go o kontakty z mężczyznami w jego biografii "The Only Contender" z 1976 roku, Marlon odpowiedział: "Podobnie jak wielu mężczyzn, ja również miałem doświadczenia homoseksualne i nie wstydzę się. Nigdy nie zwracałem uwagi na to, co ludzie o mnie myślą".
Na swoim koncie, podobnie jak Dean, miał wianuszek męskich piękności, w tym cały arsenał Hollywood. Brando stworzył związek z Montgomerym Cliftem, biegając z nim nago po Wall Street, z Carym Grantem romansował, spędzając weekendy w San Francisco, byli też Rock Hudson, Marvin Gaye, Tyrone Power, Vito Christi, Paul Newman, Burt Lancaster, Christian Marquand, Tab Hunter, Laurence Olivier, Carlo Fiore... Był też John Gielgud, któremu, jak wyznał po latach, wyświadczył przysługi seksualne: "Byłem mu to winien, ponieważ naprawdę pomógł mi z wersami Juliusza Cezara".
Kogo tak naprawdę kochał James Dean, trudno potwierdzić biografom, którzy od dekad analizują jego życie. Oliwy do ognia dolała też Elizabeth Taylor, która często powtarzała, że wszyscy jej przyjaciele są gejami, łącznie z Montgomerym Cliftem, Rockiem Hudsonem i Jimmym Deanem. Kiedy w jednym z pierwszych wywiadów Dean został zapytany o swoją orientację, odpowiedział: "Nie, nie jestem gejem. Ale też nie zamierzam iść przez życie z jedną ręką zawiązaną za plecami".
W dniu 30 września 1955 roku Jimmy miał 24 lata. On i jego mechanik Rolf Wütherich jechali Porsche 550 Spyder autostradą stanową nr 466. Spieszyli się na wyścigi samochodów sportowych, w których Dean miał wziąć udział. Niedaleko miasta Paso Robles w południowo-zachodniej Kalifornii auto zderzyło się z wjeżdżającym na skrzyżowanie Fordem Custom Tudor. Gwiazdor zginął.
Jacek Górecki –dramatopisarz, pisarz,dziennikarz, krytyk teatralny i filmowy. Współpracował do tej pory między innymi z magazynami: "K MAG", "ELLE Man", "Pride", "La Vie", "Newsweek" czy Anywhere.pl.