Kinga Rusin
Jej sylwetka to efekt nie tylko ćwiczeń ale także zmiany diety. Jak powiedziała Twojemu Stylowi: Jeszcze rok temu byłam uzależniona od słodyczy, w środku nocy jechałam na stację po tabliczkę czekolady, którą natychmiast zjadałam, zagłuszając stres. Była ulga, ale i miażdżące poczucie winy. Pomógł lekarz. Od miesięcy nie jem cukru, produktów z mąki, piję symbolicznie.