Ludzie się o nią martwią. Zapewnia, że nie boi się PiS-u
Kinga Rusin zabrała ostatnio głos ws. słów Jarosława Kaczyńskiego związanych z grzybobraniem. Była prezenterka ostro zakpiła z prezesa PiS. W swoim nowym wpisie na Instagramie dodała kolejny niepochlebny komentarz o władzy.
Kinga Rusin zakończyła pracę w TVN w 2020 r. Choć przez wiele lat była gwiazdą tej stacji, stwierdziła, że w życiu liczą się inne cele, więc zaczęła jeździć po świecie i rozwijać swoją firmę kosmetyczną. Obecnie relacjonuje na Instagramie swoje przygody na Alasce. Jednak była prezenterka nie zapomina o sprawdzaniu bieżących wydarzeń w Polsce. Co więcej, przeważnie komentuje je w ostry sposób.
Tak było w przypadku jej poniedziałkowej reakcji na słowa Jarosława Kaczyńskiego. "Uwaga grzybiarze, wódz z PiS dał w ten weekend do zrozumienia, że jeśli jego partia przegrałaby wybory, nie będzie można zbierać grzybów. Niestety, wygląda to na pierwszy w kampanii przykład politycznego działania grzybów, ale chyba… halucynogennych" - napisała z uśmiechem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Michał Piróg do Kingi Rusin: "Oddaj mi moje życie, ZOŁZO"
We wtorek Rusin zamieściła kolejny wpis w tym temacie. Przyznała, że sprowokowany został reakcją jej znajomych. Jednak była prezenterka pozostaje nieugięta. "Po wczorajszym poście o 'grzybobraniu prezesa' napisało do mnie kilku znajomych z pytaniem ‘po co ryzykuję?'. Dzięki za troskę, wiem, jak PiS potrafi niszczyć ludzi. Mimo to, uważam, że mówienie o głupocie, bezeceństwach tej władzy, o kłamstwach, manipulacjach, złodziejstwie, o nepotyźmie i kolesiostwie, które za rządów PiS przybrało monstrualne rozmiary, o niszczeniu demokracji, nagonce na lekarzy, nauczycieli czy sędziów, o niszczeniu edukacji, o niszczeniu kultury i przyrody, o zabieraniu obywatelskiej wolności i jej gwałceniu np. w czasie protestów kobiet, to po prostu obowiązek obywatelski" - czytamy.
"Ponadto, codziennie piszą do mnie osoby obserwujące mój profil, prosząc bym robiła to także w ich imieniu. Tyle i aż tyle" - dodała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przypomnijmy, że Edward Miszczak, który jest obecnie dyrektorem programowym Polsatu, ciągle liczy na powrót Rusin do telewizji. - Ja generalnie tęsknię za Kingą Rusin. Trudno tak powiedzieć, czy byłoby dla niej miejsce w Polsacie, gdyby była na to otwarta. Z drugiej strony nikt nie myślał, że Michał Figurski będzie u nas prowadził program - powiedział ostatnio Plotkowi.
"Przeczytałam, że tęskni za mną dyrektor Miszczak. To bardzo miłe. Pozdrawiam go serdecznie z Alaski!" - napisała Rusin na Instagramie. Jednak kobieta nie deklaruje powrotu do żadnej telewizji.