Randka
Okazuje się, że to Ryszard Kalisz wyszedł z inicjatywą spotkania:
- Nie mogłem Dominiki jakoś zapomnieć. Kilka dni później próbowałem się do niej dodzwonić, ale nie odbierała. W końcu oddzwoniła i stanowowczym tonem powiedziała: "Ktoś dzwonił do mnie z tego numeru". Przedstawiłem się i okazało się, że w najbliższą sobotę Dominika będzie w Warszawie, gdzie studiowała. Zaproponowałem wspólną kolację, zgodziła się.
Kalisz spotkał się z Dominiką w walentynki. Od razu po kolacji Dominika pojechała do Krakowa, gdzie mieszkała.