Połączyła ich pasja
- Razem z próby na próbę. W nocy on odprowadzał mnie do domu. Często staliśmy pod drzwiami do świtu - mówiła Starostecka w rozmowie z "Życiem na gorąco". Podobnie tamten okres wspominał Włodzimierz Korcz w "Rewii". - Odprowadzałem ją do domu, a potem pod drzwiami staliśmy do rana. Za każdym razem dziwiliśmy się, że po krótkiej rozmowie jest piąta rano. A jak jeździliśmy tramwajem, oszukiwaliśmy, że to jeszcze nie ten przystanek, żeby dłużej pobyć razem.