Sandra Kubicka odpowiada byłemu narzeczonemu. Sugeruje, że miała depresję
Burzliwy związek Sandry Kubickiej wciąż jest na językach. Wszystko za sprawą byłych kochanków.
Sandra Kubicka niedawno rozstała się ze swoim narzeczonym. Modelka wróciła z Miami do Polski i zamierza tu zostać na dłużej. Tuż po przyjeździe do Polski, gwiazda zapewniała, że relacja z Kaio zakończyła się w przyjaźni.
Niestety, okazuje się, że nie do końca jest to prawda. Mężczyzna wydał oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym zasugerował, że Sandra Kubicka zaczęła pisać z obecnym chłopakiem na trzy tygodnie przed ich rozstaniem. Podobno nie zachowywała się też najlepiej w stosunku do niego, a Kaio chciał rozstania już w grudniu 2019 r.
ZOBACZ: Spędziliśmy dzień z Sandrą Kubicką. Tylko nam pokazała swoje mieszkanie!
Modelka postanowiła odpowiedzieć na zarzuty.
- Przykre jest to, że on mówi, że chciał mnie zostawić już w grudniu... Jakbym była jakimś przedmiotem. W lutym nagrywał ze mną kampanię moich perfum, potem polecieliśmy na wakacje do Dubaju. Nie było tak, jak on mówi - powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
Sandra Kubicka zasugerowała też, że cierpiała na depresję.
- Depresja sprawia, że masz niską samoocenę, łakniesz miłości, czasem dajesz się nawet poniżyć. Wybaczam Kaio wszystko, ale przede wszystkim sobie, że tak długo pozostawałam ślepa i bierna na braku szacunku wobec mnie.
Aktualnie Sandra Kubicka układa swoje życie na nowo. Podobno jest już zakochana i szczęśliwa u boku innego mężczyzny.