Idealna Diana
Brytyjczycy natychmiast pokochali młodziutką księżną. Choć w jej żyłach nie płynęła błękitna krew, Diana umiała godnie reprezentować Wielką Brytanię. Z jednej strony była księżną - bogatą, jeżdżącą na spotkania z prezydentami i premierami, mieszkającą w warunkach, o jakich wielu jej poddanych mogło tylko marzyć. Z drugiej strony na zawsze pozostała dziewczyną z ludu - normalną, wesołą, otwartą.
Sarah Ferguson starała się podążać śladami Diany, ale dorównanie ideałowi nie było łatwe. Prasa rozpływała się nad Lady Di, a Sarah nazywała "księżną wieprzowiny".
W radiowej rozmowie z doktorem Vijayem Murthym Ferguson wyznała, że przez wiele lat zmagała się z zaburzeniami odżywiania. Jadła, by się pocieszyć, a pocieszenia potrzebowała często, więc tyła. Koło zamykało się, gdy puszysta sylwetka księżnej wzbudzała krytykę, ta wpływała na samopoczucie i pewność siebie Fergie, które Sarah ratowała niekontrolowanym podjadaniem.
Ferguson przyznała, że jej forma psychiczna była w złym stanie, ale nie aż tak nadszarpnięta, aby reagować bulimią. Sarah jednak zawsze pragnęła zachorować. Bulimia oznaczała szczupłą figurę, taką, jaką miała Diana. - Nie mogłam się zmusić do choroby - powiedziała.