Trwa ładowanie...

Schejbal opisuje to, co widziała na granicy. "Proszę was tylko o jedno"

"To, co widziałam, tego nie da się 'odzobaczyć'" - pisze aktorka Magdalena Schejbal i publikuje zdjęcia zrobione w pobliżu polsko-białoruskiej granicy. Uświadamia innych, w jak beznadziejnej sytuacji są migranci koczujący w lasach.

Magdalena Schejbal pojechała na granicę polsko-białoruską Magdalena Schejbal pojechała na granicę polsko-białoruską Źródło: East News, fot: Jacek Dominski/REPORTER
d41802n
d41802n

Od początku września na granicy z Białorusią wprowadzono stan wyjątkowy. Migranci koczują w lasach, nie mogąc dostać się do Polski, ani wrócić na Białoruś. Z jednej strony mówi się o politycznych przepychankach, z drugiej - o dramacie rodzin migrantów, którzy znaleźli się w tragicznej sytuacji. Nie brakuje osób, którym ich los nie jest obojętny. - W sytuacji, w której będziemy mieli zaraz temperatury ujemne nie tylko w nocy, ale też w ciągu dnia, to te osoby nie przeżyją tego bez pomocy medycznej i humanitarnejmówiła w TVN24 Małgorzata Nowosad z grupy "Medycy na Granicy".

Organizowane są oddolne inicjatywy, mające na celu pomoc migrantom, wśród których nie brakuje dzieci. Do Michałowa na Podlasiu pojechała m.in. Magdalena Schejbal. Aktorka krótko i zwięźle podsumowała to, co tam zobaczyła.

ZOBACZ TEŻ: Agnieszka Holland o stanie wyjątkowym: "Uchodźcy nie znikną, nawet jeśli postawimy wyższe mury"

Aktorka pojawiła się w Michałowie, by dostarczyć rzeczy dla potrzebujących. Pojechała jednak dalej, w stronę terenów objętych zakazem poruszania się, by zobaczyć, jak wygląda sytuacja najbliżej granicy polsko-białoruskiej.

d41802n

"Setki żołnierzy, wojskowe tiry. Atmosfera grozy, niepewności, puste wsie, ludzie pochowani w domach, ukradkowe, niepewne spojrzenia tych, których widziałam przy swoich gospodarstwach" - opisuje.

"To, co widziałam, tego nie da się 'odzobaczyć'… W głowie zostały historie usłyszane na miejscu i świadomość tego, że w lasach, które widziałam z oddali, są bezbronni ludzie. Wszyscy, z którymi rozmawiałam, pytają tylko o jedno; dlaczego nikt nie próbuje rozwiązać tej sytuacji w sposób dyplomatyczny?" - relacjonuje.

"Czasem w nocy słychać strzały. Całe serie. Pewnie w powietrze, ale kto to wie? Patologia rodzi patologię. Lęk budzi demony, a czas pogłębia odczuwalną beznadzieję. Tam, przy wschodniej granicy jest inna czasoprzestrzeń, o czym wielu z was nawet nie ma pojęcia, bo czym innym jest słuchać o tym w środkach masowego przekazu, a czym innym doświadczyć. Jakoś dojdę do siebie. Proszę was tylko o jedno; Nie bądźmy obojętni" - dodaje.

d41802n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d41802n

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj