Trwa ładowanie...

Sławomira Łozińska nagle straciła syna. "Wiedziałam, że już nigdy nie będę szczęśliwa"

Aktorka 20 lat temu z dnia na dzień musiała pogodzić się ze śmiercią syna. Wystarczyło, że chłopak złamał nogę. Sławomira Łozińska zdradziła, co pomogło jej podźwignąć się po tej tragedii.

Sławomira Łozińska głęboko przeżyła śmierć synaSławomira Łozińska głęboko przeżyła śmierć synaŹródło: AKPA, fot: AKPA
d4i4fwe
d4i4fwe

Sławomira Łozińska od lat 70. występowała na deskach Teatru Narodowego, jednak szeroką popularność przyniosły jej role w serialach m.in. "Daleko od noszy" i "W labiryncie". W ostatnich latach można ją oglądać w "Barwach szczęścia", a za rolę w filmie "Lokatorka" odebrała w ubiegłym roku nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Mało kto pamięta, że aktorka w latach 90. prowadziła w TVP "Kawę czy herbatę", a później była członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Gwiazda rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. W 2002 r. przeżyła rodzinną tragedię. Przez błąd lekarzy jej syn stracił życie.

- Mój 24-letni Tomek, student medycyny i zapalony żeglarz, wysiadając z autobusu, skręcił sobie nogę. Niby nic takiego. Założono mu gips, ale zapomniano podać leki przeciwzakrzepowe. Zmarł z powodu zatoru. Ja i młodszy syn Paweł byliśmy w szoku. Gdy przydarza się choroba, wypadek - można to jakoś logicznie wytłumaczyć, choć pogodzić się z tym nie da. Ale zwykłe skręcenie nogi i taki skutek - to jest nie do przeżycia - powiedziała w rozmowie z "Na żywo".

Gwiazdy, które przyznały się do depresji

Gwiazda nie ukrywa, że był to najczarniejszy moment w jej życiu. Straciła poczucie sensu. Podźwignęła się tylko dla bliskich.

d4i4fwe

- Byłam w kompletnej rozsypce, ratowałam się wszystkim - lekami, alkoholem, czułam, że nie dam rady żyć. Wiedziałam, że już nigdy nie będę szczęśliwa, że coś nieodwracalnie we mnie pękło, czego nigdy nie da się posklejać. Ale musiałam się opamiętać, bo żyli moi rodzice, którzy też to przeżywali. Nie chciałam ich jeszcze sobą zadręczać - dodała.

W dojściu do siebie pomogła jej wiara i praca. W trudnych chwilach mogła też liczyć na wsparcie byłego męża, pianisty Janusza Olejniczaka, z którym ma również syna Pawła. Mężczyzna poszedł w ślady ojca i też dziś jest muzykiem i kompozytorem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4i4fwe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4i4fwe