Ślub na oczach mediów. Chiara Ferragni całe wesele spędziła z telefonem

W miniony weekend odbył się jeden z najgłośniejszych ślubów. Najpopularniejsza blogerka na świecie, Chiara Ferragni, poślubiła muzyka Fedeza. Para ma syna Leo, a do zaręczyn doszło rok temu. Ferragni pochodzi z Włoch i chyba każdy, kto choć trochę orientuje się w sieci, słyszał to nazwisko.

Chiara Ferragni jest już marką. Stanowi inspirację dla fashionistek na całym świecie, założyła swoją markę odzieżową, a w mediach społecznościowych śledzi ją prawie 15 mln osób. Gwiazda Instagrama ostatnio zorganizowała swój wyjątkowy ślub. Wydarzenie wyglądało jak z bajki.

Panna młoda miała trzy kreacje od Diora, a na zaproszeniach i prezentach widniało logo Ferragnez (połączenie nazwiska Ferragni i Fedez). Goście nie musieli się o nic martwić. Zakochani załatwili dla wszystkich przelot prywatnym samolotem, a na miejscu czekała ich moc atrakcji. Chiara i Fedez postawili wesołe miasteczko, które czekało na gości weselnych całą noc. Do wygrania były m.in. maskotki z podobiznami pary młodej, kubki z podobiznami Kate i Williama, na których doklejono twarze pary młodej.

Tort podany pod gołym niebem czy sufit podświetlony milionem małych żaróweczek robiły ogromne wrażenie. Wszystko wygladało jak w bajce. Nikogo chyba nie dziwi fakt, że jedna z najbogatszych Włoszek perfekcyjnie zaplanowała ten dzień.

Najbardziej szokujące jest w tym wszystkim to, że Chiara Ferragni i Fedez sprzedali wszystko mediom. Blogerka nie ma żadnych granic - pokazywanie zaręczyn krok po kroku czy twarzy dziecka od pierwszych chwil po narodzeniu, to nic. Ślub pary relacjonowały wszystkie liczące się na rynku media, na weselu była specjalnie wydzielona strefa dla fotoreporterów. Sama panna młoda i pan młody nagrywali wszystko ze szczegółami podczas tak intymnego i ważnego dnia. Hitem sieci stało się zdjęcie, na którym siostra Chiary, która była druhną, jedną ręką ocierała łzę, a w drugiej trzymała telefon i nagrywała przysięgę na Instagram.

Wielu polskim gwiazdom często zarzuca się sprzedawanie prywatności mediom. Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan musieli zmierzyć się z ogromną falą hejtu po tym, jak zdjęcia z ich ślubu obiegły media. Prawda jest jednak taka, że to, co działo się na weselu i w czasie uroczystości pozostało tajemnicą do momentu, kiedy prezenterka sama nie uchyliła rąbka tajemnicy. Fotoreporterzy uwiecznili tylko wchodzących na uroczytość gości, ale internauci i tak nie pozostawili na nich suchej nitki.

Tymczasem Chiara Ferragni zrobiła z prywatnego wydarzenia event, który mógł śledzić cały świat. Mam wrażenie, że uroczystość była pozbawiona intymności, a absolutnie każda informacja na temat pary i ceremonii "wyciekła" do mediów. Ferragni zrobiła to wszystko świadomie, aby nakręcić szum wokół siebie. Chiara doskonale wie, co się "sprzedaje", więc z pewnością niebawem zobaczymy ją na ślubnej okładce jakiegoś prestiżowego magazynu.

Paulina Krupińska skomentowała to huczne wydarzenie w mediach społecznościowych.

- Smutna rzeczywistość. Siostra płacze na ślubie z telefonem w ręku. Ależ fotografów na tym weselu. Wszystko jest na sprzedaż. Słuchajcie, do dnia wczorajszego nie miałam pojęcia o istnieniu najpopularniejszej blogerki na świecie. Strasznie zasmuciła mnie ta jej relacja ze ślubu i ta cała relacja z tych wydarzeń, które miały miejsce przez ostatnie dni, przed ślubem, po ślubie, teraz, w trakcie, pokazuje, że absolutnie wszystko jest na sprzedaż. Tak się zastanawiam czy oni w ogóle bawili się na swoim weselu czy cały czas robili relacje. Na pewno robili to goście. No, ja jednak jestem za stara - powiedziała na Instagramie.

Gdzie jest granica? Chiara przekroczyła ją już dawno, a ślub był kolejnym tego kolejnym dowodem.