Spory majątek Połomskiego. To odziedziczą spadkobiercy
Jerzy Połomski zmarł 14 listopada. Raczej nikogo nie zdziwi, że artysta pozostawił po sobie spory majątek. Okazuje się, że zajmie się nim sąd. Niebawem odbędzie się sprawa spadkowa.
Jerzy Połomski zmarł 14 listopada w szpitalu z powodu infekcji. Informacje na ten temat przekazała jego menadżerka Violetta Lewandowska. Artysta miał 89 lat. Jego pogrzeb odbył się 23 listopada. Został pochowany na warszawskich Powązkach, na Alei Zasłużonych w grobie rodzinnym.
Nie wiadomo, czy Połomski pozostawił po sobie testament. W rozmowie z "Faktem" Lewandowska nie chciała tego zdradzić. - Mogę jedynie poinformować, że odbędzie się rozprawa spadkowa - wyznała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Edyta Górniak odleciała. Jej wypowiedzi wprawiają w osłupienie
Tabloid informuje, że w grę wchodzą dwie możliwości. Pierwsza z nich dotyczy tego, że Połomski sporządził za życia testament, w którym rozdysponował swój cały majątek. Chodzi zarówno o nieruchomości, ale też rzeczy jak prawa autorskie, antyki i dzieła sztuki.
Druga jest taka, że testamentu jednak nie ma. Oznacza to, że dojdzie do dziedziczenia ustawowego. "Wszystko to, co zostało po artyście, a czego nie rozdysponował za życia, odziedziczy jego najbliższa rodzina. W tym przypadku są to dzieci starszego, nieżyjącego już brata Jerzego Połomskiego" - czytamy.
Jak doskonale wiadomo, ze spadku wykluczone jest mieszkanie Połomskiego na warszawskim Mokotowie. Wokalista zapisał je swojej menadżerce w zamian za godziwą opiekę do końca życia. Umowa powstała w 2018 r.
Przypomnijmy, że przez dłuższy czas Połomski nie będzie miał nagrobka. To z racji tego, że prace nad nim mogą trwać pół roku albo i dłużej. - Pomysł jest taki, by nagrobek był nawiązaniem do klasyki i elegancji, miał w sobie elementy piaskowca. Wstępny zamysł jest taki, że na płycie będzie postać Jerzego z mikrofonem - wyznała Lewandowska "Super Expressowi" pod koniec października.