Osiągnął prawie wszystko
W 1984 r. Marvin Gaye był już wielką gwiazdą z pokaźnym dorobkiem artystycznym. Rok wcześniej zgarnął dwie statuetki Grammy, a jego hity wciąż rozbrzmiewały w stacjach radiowych, rozgrzewały parkiety i sypialnie. Jednak w przeciwieństwie do spełnionej kariery artystycznej, życie prywatne piosenkarza było w rozsypce. Wielu przyjaciół martwiło się o jego stan. Jednak chyba nikt nie przypuszczał, że zginie w tak dramatycznych okolicznościach.