Trwa ładowanie...

Mówi o sytuacji w Nowym Jorku. "Ciała masowo były wywożone dużymi przyczepami"

Stan Borys miał w Nowym Jorku zdrowieć, a musi chronić się przed pandemią, która zbiera tam śmiertelne żniwo. Piosenkarz opowiada o swojej trudnej sytuacji.

Mówi o sytuacji w Nowym Jorku. "Ciała masowo były wywożone dużymi przyczepami"Źródło: Facebook
d452cpq
d452cpq

Trwa pandemia, o czym zdaje się wiele osób zaczęło już zapominać. W stanie Nowym Jork jest ponad 300 tys. osób zarażonych, a ponad 20 tys. pacjentów z COVID-19 zmarło. W całych Stanach koronawirusa wykryto u przeszło 1,3 mln Amerykanów. Gdyby tylko Stan Borys wiedział kilka tygodni temu, że tak potoczą się sprawy, pewnie nie wyjechałby do USA na rehabilitację. Nikt tego jednak nie mógł przewidzieć.

Zobacz: Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?

Stan Borys od kilku tygodni przebywa w USA, gdzie poleciał jeszcze zanim na świecie była mowa o epidemii koronawirusa.Artysta przechodzi rehabilitację po ciężkim udarze.

Muzyk przyznaje w rozmowie z "Super Expressem", że rehabilitacja poza domem nie jest teraz możliwa ze względu na obostrzenia dla całego społeczeństwa

d452cpq

- Tak naprawdę nikt nie może czuć się bezpieczny. Wcześniej miasto tętniło życiem. Dziś jest niemal puste. Słychać tylko karetki na sygnale. To przerażające - mówi o sytuacji w Nowym Jorku, gdzie mieszka razem ze swoją partnerką, Anią Maleady.

- Ciała masowo były wywożone dużymi przyczepami... Teraz śmiertelność w NYC zmalała, ale nadal jest między 230 a 330 zgonów dziennie. Szpitale w ostatnich dniach trochę odetchnęły, ale lekarze obawiają się, że kiedy miasto zostanie znowu otwarte, ludzie ruszą do metra i autobusów, liczba zachorowań znowu wzrośnie - martwi się.

Trudno mu się dziwić. Podobną sytuację obserwujemy przecież i w Polsce. Coraz więcej osób wychodzi na ulice, spacery i do sklepów, choć wcale nie są to podstawowe potrzeby.

- Życie w strachu może doprowadzić do innych chorób. Niektórzy popełniają samobójstwo. Ludzie boją się o przyszłość, o brak pracy i brak funduszy na życie. Wszyscy żyjemy w napięciu - komentuje Maleady.

d452cpq

Oboje przyznają, że słyszą wiele głosów ekspertów, że będzie gorzej. Czas spędzają w domu i nieczęsto z niego wychodzą. Ze względu na osłabiony organizm artysty, narażanie się na zachorowanie to zbyt duże niebezpieczeństwo. Stanowi Borysowi został ogród, ulica przed domem i mata do ćwiczeń. On, jak i wszyscy, ma nadzieję, że przewidywania ekspertów okażą się chybione i niedługo życie wróci do normy.

d452cpq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d452cpq

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj